TVD: Lost

Unpredictable

Nieco inne spojrzenie na Kola i rodzinę Pierwotnych. Jak się podoba?
Nie mam bladego pojęcia, czy to miniatura, czy będzie jakaś kontynuacja. Niby styl pisania jest jakby był to prolog, ale wszystko się jeszcze okaże.
Co do tłumaczenia - styl raczej luźny i na pewno nie idealny, ale robię co mogę. ^^
Jeśli pojawi się następna część i się sprawa nieco rozjaśni, to będę zmieniać.

Lexi

Przerażające- Kol i Bekah to bliżniaki :hamster_cies2:

Spoko, ale jak dla mnie ktoś trochę przesadził z tą Kolową dobrocią. Może i był kiedyś dobry, ale nie sądzę by na tyle żeby opowiadać bajki Henricowi. Jak dla mnie Kol na ''rozjemcę w kłótniach między Nikalusem, a Elijah.'' niezbyt pasuje. ''Że spędzał niezliczone godziny, pomagając Elijah w pracach w polu'' - Przez stanie się wampirem, nagle się nie zyskuje lenistwa, a Kol z pewnością ma to wrodzone.

Unpredictable

Wiadomo, że też wolę tego nowego Kola, ale to tylko opowiadanie, na podstawie TVD. To, że jest taki teraz, to nie znaczy, że kiedyś nie mógł być inny. Tym bardziej, że w serialu nawet nie pokazują go w retrospekcjach. Fakt, może i ciężko sobie wyobrazić, że kiedyś był inną osobą, może jest momentami przesadzone, zbyt patetyczne, ale jest jedna rzecz, która mi się w tym opowiadaniu podoba, a której nie było w serialu. Pokazuje te wszystkie wydarzenia, które wpłynęły na to, że Kol (i cała reszta) jest, jaki jest. Sprawa z Henrikiem, to jak Mikael ich traktował, potem cały ten wampiryzm o który żadne z nich się nie prosiło. A nie tak jak w serialu - jest zły, bo jest zły i trzeba go zadźgać przy pierwszej nadarzającej się okazji.
Poza tym trzeba też patrzeć, na to w kontekście tych kilkunastu wieków wstecz. Nie sądzę, żeby w czasach, kiedy każdy miał tyle ile sam zrobił, Kol mógł się wywalić w domu gwizdkiem do góry i nic nie robić.
A może mam po prostu za dużą wyobraźnię. ^^

Accolada