Nathaniel Archibald (Chace Crawford)

M18

</center>

Nathaniel "Nate" Archibald - Przystojny i bogaty, ideał dla każdej dziewczyny. Przez długi czas chodził z Blair Waldorf, ale przez jej zdradę zakończył ten związek. Później jego dziewczyną została Vanessa. Jego najlepszym przyjacielem jest Chuck Bass, przez jakiś czas był nim także Dan Humphrey. Dostał się do collegu na Manhattanie. Jego ojciec trafił do więzienia za defraudacje pieniędzy. Przez większość 3 sezonu związany z Sereną. Rozstają się w finale trzeciego sezonu po tym, jak między Sereną i Danem doszło do pocałunku. Na początku czwartek serii Nate poznaje piękna i intrygującą dziewczynę, Juliet.

ayem

Przystojniak, ale co z tego? Jak dla mnie jest bezbarwny, bez charakteru, zrobi to co mu każą. W pierwszych sezonach bardziej go lubiłam, teraz wprost go nie trawię.

Kundzia

Nadie

Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Czekam od początku serialu, aż wprowadzą jakiś ciekawy wątek do jego postaci, a on albo pieprzy się z wszystkimi dookoła albo ugania się za starszymi babkami.

M18

Najładniejszy facet z obsady, a tak zepsuli jego postać. Jeszcze w pierwszym sezonie, i miejscami w drugim jego wątki można było oglądać (sprawa z ojcem, z Blair, z dziadkiem). No ale teraz? Jedyne co z Natem robią, to wpychają go w kolejne romanse. W sumie są siebie warci z Sereną.

homewrecker

Wpychają go w romanse i zazwyczaj jest to jakaś starsza kobieta, której również nie mogę znieść, aaa. Szkoda, nawet bardzo, bo Nate jest strasznie fajny i lubiłam go od zawsze, ale producenci serialu chyba muszą go naprawdę nie lubić. XD
W książce było o wiele lepiej, moim zdaniem.
Ale mam nadzieję, że w końcu będzie szczęśliwy z kimś, trochę skłaniam się tutaj w kierunku Loli, bo wydaje się sympatyczna. :3

SioNia

Czy ja wie czy on jest taki przystojny? Wylansowany dzieciak. Tak go zawsze postrzegałam i to się nie zmieni. Nigdy go nie lubiłam i raczej nie polubię.

yawnstretch

Jako postać był okropnie nudny i rzadko trafiał mu się jakiś ciekawy wątek, ale jak dla mnie jego buźka wszystko wynagrodziła. Śliniłam sie na każdą scenę z nim :hamster_beautiful:

Cannelle

Jego wątek był najnudniejszy ze wszystkich, wiecznie plątał się miedzy kolejnymi romansami, które i tak nic konkretnego nie wnosiły.

Jedyny moment gdzie dobrze się go oglądało to na przełomie dwóch pierwszych sezonów i w epizodach z Katie Cassidy