Jenna Sommers

Sylwia151a

Jenna Sommers

Brązowowłosa i niebieskooka, Jenna jest o wiele młodszą siostrą Mirandy Sommers, matki Eleny i Jeremy'ego. Po wypadku samochodowym w którym giną ich rodzice Jenna zostaje legalnym opiekunem siostrzeńców. Na początku nie radzi sobie z utrzymaniem Jeremy'ego pod kontrolą, z uwagi na jego uzależnienie od narkotyków. Dziewczynę łączy jednak silna więź z Eleną. Spotyka się z Alarick'ime. W ostanim odcinku 2 sezonu zostaje przemieniona w wampira, a później złożona w ofierze w celu złamania klątwy Klausa

fixi.

kiedy zginęła to było mi jej żal, ale jednak teraz mi jej nie brakuje. obojętna mi była.

Sophie

A mi jej nadal żal. :< Bardzo ją lubiłam. Taka poboczna postać, ale sympatyczna.

Accolada

Ja ją uwielbiałam. Była taka ludzka, prawdziwa. To ona przywracała nas w serialu do świata realnego. Bardzo mi jej brakuje i przeżywałam, kiedy umierała. A, i nie mogę nadal pojąć, dlaczego wcześniej jej nie powiedzieli o tych wszystkich wampirach, wilkołakach i innych hybrydach. :P

M18

Jejku brakuje mi ciotki Jenny, naprawdę ją lubiłam. W gruncie rzeczy Jenna dość dobrze radziła sobie z wychowywaniem dwójki nastolatków. I ten jej związek z Alarickiem był taki świetny. Naprawdę byłam poruszona jej śmiercią.

:hamster_cry:

Evility

Bardzo ją lubiłam.
Była taka wyluzowana, zabawna - widać było, że troszczyła się o Elenę i Jeremy'ego. Nawet, jeżeli szło jej to troszeczkę niezdarnie (nie dziwię się, w końcu nie była nawet gotowa na zajmowanie się dwójką nastolatków). Jako jedyna nie miała żadnego powiązania z nadnaturalnym światem i właśnie to w niej lubiłam - chciałam, by miała normalne życie, pozbawione udziwnień. Układało jej się z Alariciem - a cała afera z klątwą Klausa to wszystko zniszczyła...Żałuję, że umarła tak szybko. Dopiero co poznała prawdę...i na dodatek próbowała obronić własną siostrzenicę. Zachowała się szlachetnie.

angel_devil_ona

Bardzo, bardzo, ją lubiłam. dla mnie niesamowicie pozytywna postać. Idealna ciocia, przyjaciółka, dziewczyna. To jedyna ofiara śmiertelna, której Klausowi nie wybaczyłam, nawet w chwilach gdy go uwielbiałam :(

littlethingem

Jest to jednak z kilku postaci, za którymi tak cholernie tęsknie. Była naprawdę świetną postacią. Chociaż zbyt dużo nie wnosiła do serialu, to i tak BYŁA TAM POTRZEBNA no. Świetna ciocia okazała się wspaniałą przyjaciółką, bardzo ale to bardzo wyrozumiałą.
Zginęła w beznadziejny sposób. W głupiej klątwie. Szkoda ;(