Kol Mikaelson

Unpredictable

Kennett -

Najgorszy Kolowy paring ever. Razem z Koltherine i Koleną. Jedynie z Caroline mieliby moje błogosławieństwo. ^^

M18

Unpredictable

Wtedy byłby o połowę mniej zajebisty. Rippah zakochany, Klaus zakochany, Dejmon zakochany, a ktoś o reputację "serialu grozy" musi dbać. ^^
Kol z kijem i Klaus z gazetą/piłką/płotem/butlą to dwa najlepsze związki obecnie. Chociaż ten drugi to raczej poligamia.

Evility

Kol był jednym z moich ulubionych Pierwotnych.
Polubiłam go już na samym początku. Był taki charyzmatyczny, z lekka narcystyczny i droczący się ze swoim rodzeństwem. Sceny w domu Mikaelsonów były nawet zabawne i takie pocieszne. Sam Kol pojawiał się dość rzadko, ale kiedy już to robił - sceny z nim były świetne. Ciągle pamiętam paring Kol x Kij z trzeciego sezonu. xD
Mimo wszystko, nie był taką całkowicie złą osobą. Szanował inne rasy (np. czarownice), miał świadomość niebezpieczeństwa (jako jedyny bodajże nie chciał przywracać Silasa do życia)...no i widać było, że tęskni za taką prawdziwą rodziną. Chociażby w momencie, kiedy przegląda fotografie rodziny Gilbertów.
Według mnie zasłużył na lepszy los, niż ten, jaki zafundowali mu Elena i Jeremy. Na dodatek sposób, w jaki został zabity, funduje mu najżałośniejszą śmierć w całym TVD. Bo jak Pierwotny wampir może zostać pokonany przez niedawno przemienioną, niezdarną dziewczynę i jej brata jeszcze-nie-prawdziwego-łowcę?
Mam taką błahą nadzieję, że powróci chociaż w "The Originals"...Kij z logiką, przywracają tak głupie i zbędne postacie jak Jeremy, a te naprawdę lubiane pozostawiają na liście martwych...

Adria

Bogu dzięki, że umarł, nim Kennett się rozwinął. Kol rysujący kucyki to byłaby dla mnie większa tragedia niż fan kolibrów Klaus. ;p No i oby w TO się nie pojawił inaczej niż w retrosach, bo wjebią go w paring z Macicą.

angel_devil_ona

przyznam się bez bicia, że Kola polubiłam dopiero w s4. w trójce był dla mnie taką... podróbką Damona. Jednak teraz żałuję jego śmierci, Elenie i Jeremyemu nie mogę tego wybaczyć, liczę na to że się w s2 TO pojawi.

littlethingem

Kol <3 <3
Elena straciła w moich oczach kiedy zaproponowała jego śmierć.
Nathaniel jest mega przystojny, uwielbiam go i ten jego akcent, fajnie spisał sie w roli Kola.
Dla mnie Kol to taka trochę podróba złej Rebekah i Klausa w jednym, ;p