|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:29, 28 Maj 2013 Temat postu: Baelfire / Neal Cassady |
|
|
<center> </center>
Cytat: | W świecie magii Baelfire to syn Rumplestiltskina, który dzięki magicznej fasoli przedostaje się do rzeczywistego świata. W normalnym świecie funkcjonuje jako Neal Cassady - jego historia jest jeszcze stosunkowo mało znana. Neal jest ojcem Henry'iego i prawdopodobnie jedynym mężczyzną, którego Emma kiedykolwiek kochała. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:22, 25 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Kurcze strasznie pozytywna postać, jak pierwszy raz pojawił się w serialu - jak jeszcze nie było wiadome, że jest synem Rumpla to tak średnio go odebrałam, aaa taki sobie cwaniaczek wyrolował Emmę i zwiał. Ale później jak go spotkaliśmy ponownie już w Nowym Yorku to totalnie mnie kupił - tym jak bardzo zależało mu na Henry'm no i że jednak dał swojemu ojcu drugą szansę.
Za to młody Bae jest taki słodziakowaty, no kurczę mam nadzieje, że w 3 sezonie się jeszcze pojawi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kotna
Angel of the Lord
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 2096
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:05, 23 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Gdy pojawił się jako Bae najpierw był mi obojętny. Jako Neala nawet go polubiłam w Tallahassee, ale nie podobało mi się jak opuścił Emmę i wrobił ją w kradzież. Później nadal go lubiłam, ale nie jakoś wyjątkowo. Zaplusował u mnie tym, że mimo długiej nieobecności, potrafił nawiązać dobre relacje z synem i wrócił do Nibylandi aby go uratować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Young
in the Secret Circle
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:28, 27 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Co do Neala mam mieszane uczucia, aczkolwiek w 3 sezonie daję radę ;) No i odkąd wyznał Emmie miłość jakoś tak na plus. W ogóle te jego starania i to wszystko. No na plus ogólnie. Za to Bea, no po prostu się rozpływam jak go widzę. Kocham dzieciaka wręcz :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evility
Sherlocked
Dołączył: 03 Sie 2014
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:35, 15 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Lubiłam go jako Baefire. Był dojrzałym jak na swój wiek chłopcem, któremu wielokrotnie współczułam - chciał tylko mieć normalne życie, z ojcem, który nie jest poniżany lub nie skupia się na czarnej magii. Nie mogłam się doczekać, aż się pojawi w teraźniejszości - niestety...zawiodłam się. I jak Bae'a darzyłam pewną sympatią, tak Neala nie potrafiłam polubić. Wkurzył mnie w retrospekcji z tym jak potraktował Emmę (według mnie, gdyby naprawdę ją kochał, nie porzuciłby jej tylko dlatego, bo "Pinoccio mu kazał"). Nie ma w sobie nic interesującego poza wątkiem z ojcem, który i tak dość szybko dobiegł końca. I nie poczułam niczego w związku z jego śmiercią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|