Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:13, 24 Wrz 2012 Temat postu: Dziesiąty Doktor (David Tennant) |
|
|
Cytat: | Dziesiąte wcielenie Doktora. Postać grana przez szkockiego aktora Davida Tennanta |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Next
little liars
Dołączył: 20 Sty 2013
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:52, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dziesiąty ma w sobie to coś
I ten sposób w którym mówi ''well''!
|
|
Powrót do góry |
|
|
evans
Mad Hatter
Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:28, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam aktora.
Co prawda jestem dopiero na finiszu 4 sezonu więc na razie widziałam [nie licząc tumblra] dwóch doktorów i w prost uwielbiam dziesiątego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
exo satellite
like a virgin
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Winterfell Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:37, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Miłość od pierwszego wejrzenia. *w* Kocham zarówno postać jak i samego aktora. Jedenasty na tle dziesiątego wypada niewyraźnie i nijak, ale to tylko moje zdanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
squirrelgirl
fresh blood
Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:15, 22 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Dziesiąty Doktor był genialny, tak samo jak i aktor (ach, David w okularach!!). Najlepsze w nim było to, że był taki... słodko-gorzki, niby zabawny, niby nieco szalony (choć nie aż tak jak 11 Doktor), jednak... z drugiej strony można było dostrzec to, że tak naprawdę nadal był trochę jak 9, poważny, zraniony... zwłaszcza po jego rozstaniu z Rose.
No i to jego "I don't want to go" sprawiło, że płakałam przez następne dwadzieścia minut i nadal mam łzy w oczach jak o tym pomyślę. Zregenerował się do tej postaci w towarzystwie Rose, kochany i kochający, kiedy odzyskał nadzieję, a odszedł taki... samotny. Ta scena złamała mi serce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blake
fresh blood
Dołączył: 14 Mar 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:16, 06 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam go! Jak przez pierwszy sezon przebrnąłem z ogromną niechęcią i takim zniesmaczeniem, tak od drugiego, za sprawą tej postaci pokochałem Doktora! Zgadzam się ze squirrelgirl. Strasznie mi się podobało to połączenie szaleńca, w którym mimo to można było dostrzec zranioną cząstkę. A scena z Doomsday'a - mistrzostwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kotna
Angel of the Lord
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 2096
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:51, 14 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Oj Dziesiąty... Trudno mi go ocenić. Z jednej strony miał naprawdę dobre momenty i niezły charakter. Ale z drugiej był niepozbawiony wad. Nie podobało mi się jak początkowo traktował Marthę, jakby Rose była najważniejszą towarzyszką. Poza tym jego jakby to powiedzieć... bardziej ludzka strona momentami drażniła, a już zwłaszcza pod koniec. Jednak nawet go lubiłam, wymiatał w duecie z Donną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|