"Szklany Tron" - Sarah J. Maas

M18

</center>

Paulaaaa

Zbiera bardzo dobre opinie plus drugi tom jest podobno jeszcze lepszy, niż ten, więc na pewno sięgnę ;) Ciekawi mnie ta książka, szczególnie że wszyscy ją zachwalają ;)

Madness

Zupełnie nie rozumiem tych porównań do Got czy THG. W Szklanym tronie nie znalazłam kompletnie niczego, co przywoływałoby na myśl którąś w tych serii. I całe szczęście, bo chociaż uwielbiam je obie, to jednak nie ma to jak coś nowego :)

Szklany tron jest całkiem dobry, ale druga część zdecydowanie lepsza :) Uwielbiam ją :D
Dużym plusem jest główna bohaterka, której osobowość i charakter powinny przypaść do gustu chyba każdemu :) Konkretna babka, nie tam żaden mazgaj, który irytuje głupimi wyborami, czy egoizmem. Łatwo ją polubić i się utożsamić, a to niezwykła rzadkość, przynajmniej w moim wypadku. Głównych bohaterek jakoś nie lubię (wyjątek stanowi jeszcze Penryn z Angelfall)

No i ci panowie... :) ;) :) Aż ciężko się zdecydować który fajniejszy hehehhe Chociaż nie, ja tam od początku byłam team C. :))))))))))) I z tego powodu nie wiem jak ja przetrwam trzecią część... Ale nie będę się za bardzo rozpisywać, żeby nic nie zaspojlerować.
Druga część jeszcze nie wyszła, dostępne jest jedynie to nieoficjalne tłumaczenie, które niestety trochę kuleje, więc jak ktoś ma cierpliwość, to jednak radzę poczekać na wersję oficjalną.

W każdym razie przeczytałam i polecam bardzo, bardzo. Dobrze skonstruowana intryga i postacie, wartka akcja, dużo humoru, łez (szczególnie w drugiej części) a to wszystko zapakowane w tak płynną narrację, że czyta się błyskawicznie i nie idzie się oderwać.

M18 · Wysłany: Pon 22:43, 30 Mar 2015 Temat postu:

Nie wiem czy ktoś jeszcze na forum kojarzy tą serię oprócz mnie, no ale ostatnio skończyłam czytać trzecią część i o mamo ile emocji! W sumie oprócz wątków Celeany i Rowana to mnie za dużo w tej książce nie interesowało - Chaola nie lubię *sorry not sorry* a Dorian to tak epizodycznie się w sumie pojawiał. Celeana x Rowan shippuję tak bardzo - momentami wręcz zastanawiałam się czy bardziej ją shippuję z Dorianem czy z Rowanem, no i w końcu nie wiem już sama

Mam nadzieje, że kolejna część może mi jakoś bardziej rozjaśni moje wątpliwości ^^ Mój biedny Dorianek, mam nadzieje, że nic mu się nie stanie - pfffff król go będzie kontrolował, i don't like it. Szkoda mi tej jego dziewczyny, TAKI LOS JĄ SPOTKAŁ WOOOO

;( Dogryzanie Celeany i Rowany było słodkie i kochane ;33 Uwielbiam takie relacje między bohaterami ;))

Morgana

Skończyłam dziś czytać "Szklany tron" i mam mieszane odczucia. Nie mogłam się doczekać kiedy dorwę tę książkę, bo tak wszyscy chwalili i pierw miałam problem żeby w ogóle ją zdobyć, bo chyba nakład się skończył i musiałam pisać po ludziach na lubimyczytać czy mi odsprzedadzą XD A jak już zdobyłam to aż bałam się przeczytać, bo moje oczekiwania były wygórowane i wiedziałam, że teraz to łatwo będzie mi się rozczarować. W końcu się za "Szklany tron" zabrałam i hm. Na początku mi szło ciężko, druga połowa już o wiele lepiej. Nie wiem czego się spodziewałam, ale czegoś innego xD Ostatecznie oceniam na takie 7,5/10. Książka była bardzo dobra, chociaż myślałam, że będzie lepsza. Mimo to czuję się zaintrygowana i na pewno przeczytam kolejną część, nawet dość szybko, bo wiele osób twierdzi, że następne części lepsze.
Wiedziałam, że będzie trójkąt miłosny i liczyłam na to, że chociaż jeden z panów będzie od razu super, że się w nim od razu 'zakocham' i choćby przez wzgląd na tą jedną postać czytanie będzie przyjemnością. I hm, tak nie było xD Długo to trwało zanim wyrobiłam sobie opinię o dwóch głównych panach i zdecydowałam, którego wolę.
Na początku bardziej lubiłam Doriana, bo często lubię takich teoretycznie aroganckich, pewnych siebie, rzekomo kobieciarzy, niezrozumianych, którzy się zakochują w głównej bohaterce. Ale hm, jednak ostatecznie to Chaola polubiłam bardziej. Ba, po przeczytaniu całości mogę właściwie stwierdzić, że go uwielbiam i szipię z Celeaną bardzobardzo i w ogóle. Z pairingiem Celeana/Dorian mam problem. Podobała mi się relacja między nimi na początku, dopóki między nimi do niczego nie doszło. Jak już się pocałowali to jakoś nie wiem, nie czułam tego, co niby między nimi było. O wiele bardziej mi się podoba rozwój relacji z Chaolem, jakoś tak bardziej prawdziwe mi się to wydaje. I niektóre sceny wprost epickie. I ta końcówka, to jak jej pomógł przy ostatecznym starciu i ten hug w podzięce, aww <3 Kibicuję im jak najbardziej.
Jeśli chodzi o samą postać Celeany to ją lubię, a jakże, czasem nawet bardzo, ale hm... Niby nie cierpię bezpłciowych irytujących głównych bohaterek typu Elena z TVD, ale jednak jak już dostaję taką Celeanę albo np. Rose z Akademii wampirów to w ogóle nie potrafię się z nią utożsamiać. No ale nvm. Zapomnijmy o postaciach i pairingach. Jeśli chodzi o samą historię... Było mniej akcji niż się spodziewałam, mniej plot twistów i tak dalej. Sam turniej był czasami strasznie skracany, streszczany, że nijak to się ma do igrzysk śmierci. Mimo to było ciekawie, chociaż ani razu nie czułam się jakoś bardzo czymś zaskoczona czy coś. No nic. Czekam na kontynuację, mam nadzieję, że będzie lepiej.