Języki obce

M18

Niemiecki? Francuski? Włoski? A może jeszcze jakiś inny. Macie dodatkowy język obcy w szkole? I jak Wam idzie jego nauka?

Nadie

Kocham języki <3
Nie mam większych problemów z uczeniem się ich, raczej łatwo mi wchodzą do głowy.

Uczę się angielskiego od podstawówki, z czego od 5 lat jestem na rozszerzonym. Więc coś tam chyba już umiem, z dogadaniem się nie mam problemów, nawet z Brytyjczykami, których momentami w ogóle nie rozumiem. Angielski to moja wielka miłość.

Poza tym, od 5 lat uczę się francuskiego. Przyznam, że to strasznie trudny język i przez 3 lata w gimnazjum miałam zmieniane nauczycielki bardzo często i żadna nie potrafiła nas nic nauczyć. Przez pierwszy semestr w LO nauczyłam się więcej, niż w gim.

Uczyłam się też łaciny przez rok, ale teraz już nam odpadła. Umiem sporo piosenek i wierszyków po łacinie nadal, ale gramatyki już nie pamiętam.

Chciałabym nauczyć się hiszpańskiego i japońskiego:D

Unpredictable

11 lat angielskiego i 5 lat niemieckiego. Oprócz tego próbuję się uczyć łaciny i chorwackiego, chociaż nie jest łatwo. No i czasem coś po holendersku i francusku pisanego zrozumiem. I tego, w miarę ogarniam starogreckie i celtyckie pismo. ^^

Miałam beznadziejnych nauczycieli z angielskiego i mimo samych 6, jak przyszło dogadać się z obcokrajowcem - zero. Cały czas w szkole męczą gramatykę, a słownictwa tyle co w książce dadzą. Także stałam, zastanawiając się, którego czasu użyć, przy czym i tak nie umiałam powiedzieć tego co chciałam. Zaczęłam oglądać filmy, seriale, tłumaczyć różne opowiadania i inne teksty, pisać z ludźmi z innych krajów i to mnie nauczyło myśleć po angielsku. Także jakoś daję sobie radę, ludzie na co dzień posługujący się angielskim jakoś mnie rozumieją, a to już jest dobrze. No i mam dodatkową motywację do nauki - bo marzy mi się wyjazd do USA/Australii. No i za rok jest szansa wyjazdu do Londynu, także tym bardziej.

Niemiecki - stopień komunikatywny. Czyli jakbym wylądowała w Szwabenlandii, to nie zginę. Umiałabym więcej gdybym mogła mieć dwa języki rozszerzone, no ale nie mogę. Chociaż dobija mnie ich gramatyka i te wszystkie odmiany rodzajników.

Łacina - mam zamiar pisać maturę z tego, także w przyszłym roku trzeba się będzie wybrać na jakieś dodatkowe lekcje. Z rozumieniem nie jest tak źle, trochę ćwiczeń i spokojnie da się to zdać. Jak już teraz brakuje mi tych 3 punktów do 30%, to jakoś dam radę.

ayem · Wysłany: Pią 19:39, 29 Mar 2013 Temat postu:

Uczę się rosyjskiego. Chociaż może słowo uczę, w moim przypadku, to zbyt wiele. Lubię chodzić na te lekcje, bo nauczycielka jest nawet spoko, no i grupa jest śmiechowa, więc można niezłą pompę sobie pocisnąć. A co do moich umiejętności - nie są jakieś oszałamiające. Podstawy podstaw. Tak bym to nazwała.

M18 · Wysłany: Nie 15:53, 31 Mar 2013 Temat postu:

Cannelle

angielki i francuski
Chociaż jeżeli chodzi o francuski to przydałby mi się jakiś konkretny kurs, bo niestety niezbyt dużo wyniosłam z lekcji francuskiego w liceum :C

Querida

Z językami nigdy nie miałam większego problemu poza pierwszą klasą gimnazjum, kiedy totalnie nie ogarniałam niemieckiego. :P Angielski uwielbiam, łacina jakoś mi idzie, włoski też bezproblemowo, ogólnie lubię uczyć się języków.

magnolia

Ja uczę się angielskiego cały czas ale teraz już sama i po swojemu bo na studiach skończył mi się lektorat. Mój cel to opanowanie angielskiego do perfekcji (głównie w mówieniu, żebym mogła rozmawiać o wszystkim i dogadać się z każdym w tym języku).

W liceum uczyłam się niemieckiego ale była to dla mnie męka i nic przyjemnego. Teraz trochę żałuje bo wydaje mi się, że nie było tak źle i teraz mogłabym go kontynuować, gdybym tylko wtedy się do niego przykładała.

J. włoskiego uczę się od prawie roku. Pokochałam ten język od pierwszej lekcji i uczę się go prawie codziennie.

Moim marzeniem jest jeszcze nauka rosyjskiego i hiszpańskiego. Uwielbiam uczyć się języków ale coraz trudniej znaleźć mi na nie czas :(

Elieau · Wysłany: Sob 23:05, 08 Mar 2014 Temat postu:

Angielski od dzieciaka, teraz albo studia w UK albo certyfikaty w Polsce.

Niemieckiego niby też się od dziecka uczyłam, ale w gimnazjum zaniedbałam mocno, próbuje nie używać niemieckiego, chociaż coś tam zrozumiem.

Francuski miałam w przez 2 miesiące, późnej zaczęłam się uczyć na duolingo, ale dałam sobie spokój. Ostatni mój pomysł to japoński i chiński - ciekawe kiedy się znudzę.

Evility

Jako dodatkowy język wybrałam niemiecki.
Powiem tak - przez pierwsze dwa lata nauki mało co się nauczyłam. Nauczycielka na pierwszym roku była dość wredna i sprawiała takie wrażenie, jakby miała gdzieś to, czy się czegokolwiek nauczymy. Na drugim roku moja klasa nie była już podzielona na grupy, więc dostaliśmy inną - całkiem sympatyczną, aczkolwiek bardzo wymagającą. Niestety nie potrafiła zbyt dobrze tłumaczyć, przez co oceny miałam gorsze, niż wcześniej (i nie tylko ja, bo cała klasa). Kiedy zaszła w ciążę i poszła na urlop, w ostatnim półroczu w gimnazjum dostaliśmy kolejną osobę. Tym razem trafił się całkiem porządny nauczyciel - miły, potrafił wytłumaczyć wszystko i pomóc innym. Sam stwierdził, że gdybyśmy od początku mieli porządne zajęcia, to bylibyśmy lepsi z tego przedmiotu.
Od liceum zamierzam porządnie zabrać się za naukę tego języka. Poza tym, chciałabym w przyszłości podjąć kurs japońskiego i/lub hiszpańskiego (z czego za ten drugi wezmę się w najlepszym przypadku w liceum).

Dreamy

W technikum zaczęłam sie uczyć niemieckiego i nic a nic z tego nie rozumiem. Kompletnie mi to do głowy nie wchodzi.