|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
monneise
Mad Hatter
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:23, 31 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Mi to jest szkoda tego Maxa, chociaż były o nim dwa zdania :P Ale fajnie, że to wszystko się tak zazębia, w sensie historia Teda i Matki :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:53, 04 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
A mogli chociaż tego Maxa na chwilę nam pokazać, bo jestem ciekawa jak wyglądała pierwsza miłość Matki.
A w najnowszym odcinku odgrzewany kotlet Robin x Ted! Założę się, że jeszcze dziwnym zrządzeniem losu Robin znajdzie swój stary wisiorek na plaży (bo to takie przewidywalne). No i wiadomo, że będzie się biła z niepewnościami tuż przed ślubem czy słusznie wychodzi za Barneya. Jak wytnie jakiś numer z ucieczką sprzed ołtarza przez tą paplaninę Teda to się mocno wkurzę. Widać było ostatnio jak Barney'owi bardzo zależy na Robin, i takie zagranie na prawdę doszczętnie by go zniszczyło. Obejdzie się już bez melodramatów, i hope so...
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:03, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
18
Bardzo przyjemny odcinek, uśmiałam się trochę - poza tym przemowa Robin pod końca odcinka taka sentymentalna. Barney ich wszystkich kocha, jakie to słodkie! Fajnie, że starają się wkręcać matkę do odcinków, przynajmniej do kilku scen (retrospekcje z przyszłości) na odcinek. A najlepsza była scena z przyszłości Robin i Barney'a - co w sumie rozwiązało chyba nasze wątpliwości do tego czy dojdzie tak naprawdę do ślubu tej dwójki. I z kontekstu ich rozmowy wynika chyba, że będą mieli córeczkę. Nie chodzi mi oto dziecko ze sceny, ale tacy na kacu wspominali o opiece nad córką - a skoro nie wiedzieli w pierwszej minucie, że pomylili pokój skąd by znali płeć dziecka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:44, 05 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
19
Tak nie wiele odcinków zostało do końca sezonu a oni ciągle przynudzają. Ja już chcę wesele, rany boskie! Barney ślicznie wygląda w garniturze <3 On jest stworzony do noszenia garniturów. Lily trochę przesadzała z tym "weselnym sentymentem", nie od dziś zna Robin więc można się było spodziewać, że nie będzie ona przeżywać dnia swojego wesela jak typowa panna młoda. Lucy Hale jako siostra Robin? Czemu miałam wrażenie, że ona już kogoś grała w HIMYM? Chyba, że seriale mi się pomyliły. I czemu Ted tak bardzo przeżywał jak Matka powiedziała "że każda matka powinna być na ślubie swojej córki" - może jego własna matka zmarła przed tym jak wziął ślub... no interesujące, i ciekawe czy to wyjaśnią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elieau
Grimm
Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:32, 09 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
A bo grała - w 2 sezonie, ale również grała siostrę Robin. Motyw z pokojem na garnitury dobry - nie chce nawet wiedzieć ile musiał na nie wydać przez całe swoje życie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monneise
Mad Hatter
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:19, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Końcówka Daisy jest taaaaaaka kochana :3 Podoba mi się to, że w tym odcinku tak z dystansem podeszli to tego, że cały sezon jak na razie zamyka się w 1,5 dnia :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elieau
Grimm
Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:12, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Ogólnie ten odcinek był fajny. Ale w życiu bym nie pomyślała, że jest w ciąży. W ogóle moment kiedy Barney przytula mamę Robin jest taki 'o jaaaa jak suodko'
|
|
Powrót do góry |
|
|
Close
The Original
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 3769
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:22, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Fajny odcinek. Jak na razie jeden z lepszych w tym sezonie, bo, szczerze mówiąc, zdążyłam sie już trochę wynudzić. Oglądam z przyzwyczajenia, ale nie nastawiam sie na nic szczególnego. A tym razem było spoko. Rozbawiło mnie porównywanie Barney'a do ojca Robin. I te śledztwa Teda, zebranie wszystkich w pokoju niczym Herkules Poirot. Na plus :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
monneise
Mad Hatter
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:33, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Wychodzi na to, że HIMYM odzyskuje formę na samiutki koniec :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:41, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Naprawdę dość dobry odcinek. Gdzieś słyszałam powiedzenie, że osoby które wybieramy sobie na swoich partnerów życiowych często są podobni do naszych rodziców. W tym przypadku porównywanie ojca Robin z Barneyem było bardzo zabawne. Lily znowu w ciąży, no kurczę tego to ja się nie spodziewałam. Tak samo jak Ted, który normalnie jak rasowy Sherlock Holmes wymyślił swoją teorię ze stokrotką hehe ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:18, 19 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
21
I znowu nieco przeciągający fabułę odcinek. Chociaż końcówka gdy Ted opowiada co się stało z częścią osób, które przewinęło się w czasie całej akcji serialu bardzo fajnie pomyślana. No i mamy pierwszy kiss Teda i Matki. WTF, w ogóle poznaliśmy jak Matka ma na prawdę na imię? Jeśli nie, to dziwne. I jakoś przy tej ich wspólnej scenie z Tedem doszłam do wniosku, że on strasznie staro już wygląda - przynajmniej w porównaniu z nią, bo ona taka drobniutka, malutka i w ogóle. W kolejny odcinku wreszcie ślub!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retia
fresh blood
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:42, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Swoją drogą, co sądzicie o tym całym death theory, które krąży po necie? Najpierw uśmiercano matkę, a ostatnio - Barneya. Zainteresowanych odsyłam do linku, od którego chyba zaczęła się plotka. Ja jednak mam tendencje do wierzenia w teorie spiskowe, więc krew mi natychmiastowo odeszła z twarzy. Mam nadzieję, że nic takiego nie wymyślą.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Close
The Original
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 3769
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:00, 21 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
To jakaś moda na uśmiercanie bohaterów w serialach ostatnio?
Ostatni odcinek był cudny i bardzo mi się podobał, bo powiało starym himym. Nie wierzę, że mieliby kogokolwiek uśmiercić, to mimo wszystko jest serial komediowy i myślę, ze po tych dziewięciu sezonach, zdecydują się na coś ckliwego i wzruszającego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monneise
Mad Hatter
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:55, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Też nie sądzę, że zdecydują się na uśmiercenie kogoś. Tym bardziej Barneya - tego bym nie przeżyła
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:23, 25 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Mi też wydaje się, że uśmiercenie jednej z głównych bohaterów to nie w stylu HIMYM. Na coś takiego stać scenarzystów Teen Wolf, ale nie sitcomu. Większość tego typu seriali kończy się raczej happy endem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:58, 25 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Jejku spodziewałam się czegoś innego. Jakoś w ogóle nie poszułam, że to przedostatni w historii odcinek HIMYM. Ładnie się skończyło, happy endem. I dobrze Ted zrobił, że nie uciekł z Robin. Próbowali kilka razy być ze sobą i nie wyszło, więc czemu miałoby teraz wyjść? Poza tym zranili by Barneya - a on naprawdę kocha Robin. I to jak jej powiedział, że będzie z nią teraz zawsze szczery <3 Będzie mi go brakować, naprawdę. Nawet Matka pomogła! Chociaż myślałam, że jak Robin robiła te wtedy to walną jakieś flashbacki z całej historii Barney'a i Robin (fajnie by to wyglądało) i ona sama by doszła do wniosku, że ucieczka nie ma sensu. Sceny Lily i Marshalla słodkie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retia
fresh blood
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:02, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
No kurwa mac! Przepraszam ale musiałam gdzieś odreagować ten finał!
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:29, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Retia napisał: | No kurwa mac! Przepraszam ale musiałam gdzieś odreagować ten finał! |
Przepraszam bardzo ale to ma być jakiś żart? Wkręcają nas scenarzyści prawda?
Cały sezon poświęcony weselu Robin x Barney'a a w ostatnim odcinku jakby nigdy nic nam pokazują, że zaledwie po 3 latach biorą rozwód?!! I gdzie ta cholerna miłość, która była między nimi... Myślałam, że powalczą chociaż o ten ich związek. Nie po to tyle przecierpieli, pokonali tyle problemów żeby tak łatwo się poddać.
No a później Robin zdaje sobie sprawę, że ahhh trzeba było wybrać Teda, bullshit. A Barney zapłodnił przypadkową dziewczynę (definitywnie pod publikę bo wszyscy chcieli zobaczyć jak Barney zostaje ojcem, ale chciałam żeby matką była Robin a nie). W ogóle nie rozumiem konceptu przedstawiania Barneya jako takiego zupełnie odmienionego człowieka, kochanego, dojrzałego do małżeństwa i w ogóle - a tu wyskakują w finale z takim czymś, że Barney zachowuje się jak stary on, jakby nic się nie stało.
I Matka umarła, no chyba pojebało. Tyle było gadania, że to ta jedna jedyna, na całe życie, a nawet nie pokazali jak umiera/żegna się z Tedem. I te dzieci też takie coś nie dorobione skoro namawiają samego Teda, żeby był z Robin. -.-
Skoro nie wyszło nam hmm, 3 razy to po cholerę próbować jeszcze raz? Co nagle się odmieni? Jakby naprawdę nie było żadnych innych kobiet na świecie, tylko ta jedna Robin.
Trzeba było lepiej nie oglądać tego finału, i żyć w słodkim przeświadczeniu że wszystko skończyło się happy endem - Ted i Matka, Barney x Robin i w ogóle <3
Ostatnio zmieniony przez M18 dnia Wto 14:45, 01 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retia
fresh blood
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:54, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Przysięgam, zupełnie nie mogę sobie z tym poradzić! Nie znajduje wytłumaczenia na to co się stało w tym odcinku. I z góry przepraszam za ewentualne wulgaryzmy i chaos wypowiedzi, ale nie jestem w stanie nad sobą zapanować.
Jeżeli już - tak ponoć tłumaczą się scenarzyści - chcieli zrobić "życiowy" finał, to trzeba było zabrać się za to ze smakiem. Naprawdę przeżyłabym śmierć matki, bo to się - niestety - zdarza. Przeżyłabym rozwód Robin i Barneya, chociaż są moim OTP od 2 sezonu. Przeżyłabym wszystko, gdyby podane było w jakiejś sensownej formie! Gdyby było zgodne z tym co zaprezentowali nam w 9tym sezonie! Zgodne z tym, kim są bohaterowie teraz, a nie kim byli pięć sezonów temu! Cały character development możemy sobie teraz włożyć w dupę, bo twórcy uparli się, by zakończyć serial tak, jak najwyraźniej lata temu sobie zaplanowali (o tym świadczą chociażby sceny z dziećmi, które o jotę się nie zmieniły od pierwszego odcinka!).
Nie jestem w stanie zaakceptować tego, że Ted i Robin do siebie wrócili, po prostu nie. Nie. Boże, jestem taka wściekła. Dobrze, że chociaż tu się mogę wyżyć, bo mam wrażenie, ze absolutnie nikt nie rozumie mojej frustracji. To wszystko nie tak miało być. Nie jestem w stanie zaakceptować tego, co zrobili z moim ukochanym Barneyem, nie po tym jak przez 5 sezonów patrzyłam jak się rozwija! Nie jestem w stanie zaakceptować tego, że skreślili Robin i Barneya ot tak, w jednej właściwie kwestii. Nikt nie myślał, że byłoby to łatwe i usłane różami małżeństwo, ale nie po to docierali się przez tyle sezonów, żeby teraz po prostu wzruszyć ramionami i powiedzieć "tak miało być".
I matka, biedna matka, którą pokochałam od razu. Naprawdę, jeśli już koniecznie chcieli zagrać kartą śmierci, to na Boga, nie w ten sposób! Zrobili z niej po prostu kolejną przeszkodę na drodze do wielkiego szczęścia Teda i Robin - macicę, która dała mu dzieci, których Robin dać mu nie mogła, a którą później po prostu usunęli, żeby Ted i Robin w końcu mieli to czego chcieli - ona karierę, a on dzieci. Wreszcie nic im kurwa nie stoi na przeszkodzie to szczęśliwego zakończenia.
Weszłam rano do Internetu, bo ciekawość była silniejsza. Chciałam się uspokoić po wszystkich tych plotkach o śmierci Barneya i matki i innych dramatach, których - jak sądziłam - przecież nam nie zafundują. Dzień zmarnowany. Jestem wściekła do granic możliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:01, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Haha, jasne że możesz się wyżyć (chaotyczne i pełne emocji posty oczywiście, że przyjmiemy).
W pełni się zgadzam. Już bym była w stanie się pogodzić z tym co nam zaserwowali na koniec scenarzyści (pomijając Teda i Robin, bo tego to im chyba nigdy nie wybaczę) jakby w jakiś sensowniejszy sposób to nam pokazali. Nie wiem co się stało, brakło im pomysłów, czasu na realizację fabuły? To mogli jakoś bardziej to rozplanować a nie wjebać całość w zaledwie 40 minutowy odcinek i później dziwić się, że pokazują Matkę w szpitalu na 5 sekund... I jednak ktoś umarł, miałaś rację Retia.
Ostatnio zmieniony przez M18 dnia Wto 15:02, 01 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|