|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elieau
Grimm
Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:08, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Końcówka mi serce złamała - jak mogli ją uśmiercić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
monneise
Mad Hatter
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:39, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
M18 napisał: | (definitywnie pod publikę bo wszyscy chcieli zobaczyć jak Barney zostaje ojcem, ale chciałam żeby matką była Robin a nie) |
Robin przecież była bezpłodna :C Co nie zmienia faktu, że dziecko Barneya z 31 jest pomysłem idiotycznym.
I JAK DO CHOLERY MOGLI UŚMIERCIĆ MI MATKĘ :C Jeśli już to mogli to pokazać w bardziej godny sposób i nie doczepiać do tego wszystkiego Robin! Ostatnio mnie denerwowała, ale teraz już całkowicie jej nienawidzę -,- Jedynie wątek Lily, Marshalla i miliona ich dzieci był kochany <3 Dobrze, że przynajmniej znamy imię matki. NO JAK MOGLI, NO JAK? ;_; Przeryczałam samą końcówkę, no bo kurczę mimo wszystko serial niesamowity. I postać matki jest naaaaaaaajukochańsza - była najkrócej, a chyba uwielbiam ją najbardziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retia
fresh blood
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:34, 06 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Day 6: Still bitter about the finale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:16, 06 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ponoć mają dodać do DVD z 9 sezonem HIMYM wersję alternatywną finału. Co o tym sądzicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retia
fresh blood
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:35, 06 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
O dziwo strasznie mi to wszystko obojętne. Dla mnie finał był ciosem poniżej pasa i najgorszym możliwym zakończeniem fantastycznego serialu, który przez wiele lat był moim ulubionym. To, że gdzieś w dodatkach znajdzie się jakiś klip naprawdę średnio mnie pociesza, szczególnie, że nie wyobrażam sobie, żeby był tak diametralnie inny od finału. Obstawiam, że po prostu utną scenę z Robin i Tedem na końcu, bo wszędzie słychać głosy, że gdyby nie ona to finał byłby znośny.
Nie wiem. Z jednej strony może i fajnie będzie to zobaczyć, ale wątpię, żeby jakkolwiek pomogło mi to w przełknięciu tego zakończenia.
Czerpię ogromną satysfakcję patrząc jak twórcy się miotają. Najpierw ewidentnie tendencyjna promocja finału już po emisji(wygrzebali z sieci chyba jedyne pozytywne komentarze i wrzucili je do posta o tym, jak fantastyczne reakcje u widzów wzbudził finał!), potem te mętne tłumaczenia, a teraz ten dodatek w DVD. Mam cholerną nadzieję, że jest im choć trochę głupio. Ugh.
|
|
Powrót do góry |
|
|
yawnstretch
little liars
Dołączył: 27 Lip 2013
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:57, 19 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie płakałam tak na serialu, jak na finale HIMYM. I ze wzruszenia, i z irytacji, Ted wie z czego jeszcze. Z perspektywy czasu już mnie to tak nie przejmuje, ale przez jakiś tydzień po zakończeniu nie mogłam się pozbierać, byłam mega wkurzona, że tak zepsuli mój ulubiony serial.
Trochę nie rozumiem tego, jak można było przez 9 sezonów tłuc nam do głów o przeznaczeniu, ogromnej miłości do jednej osoby, dawać tyle wskazówek i znaków na temat matki, a potem tak w kilka minut ją uśmiercić? To samo tyczy się ślubu Robin i Barneya - cały (NUDNY) sezon o przygotowaniach, a potem rozwód w 2 minuty.
A co najważniejsze - ROBIN NIE ZASŁUGIWAŁA NA TEDA, ile mój biedaczek przez nią wycierpiał, a na końcu i tak wylądowali razem, bez sensu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ezoteryczka
Mad Hatter
Dołączył: 30 Mar 2014
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opatów/Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:39, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Mnie również dobiło zakończenie. Przez sezon się mordowałam bo niestety poziom serialu osłabł ale faktycznie cieszyłam się całym tym ślubem, tym że najfantastyczniejszy Barney jest szczęśliwy i ustatkowany 9a tu bum, rozwód!) no i tym że wreszcie jest matka! Już wcześniej dawali wskazówki, że postać o której od początku opowiada Ted może nie żyć co było druzgocące, a kiedy okazało się prawdą ryczałam jak bóbr. Jednak o tyle o ile można było to przełknąć, pogodzić się z faktem, iż człowiek z taką miłością opowiada o tej jedynej istocie której już nie ma przez tyle sezonów, o tyle jego połączenie z Robin przyprawiło mnie o mdłości. Nie, nie nie! Żaden dodatek do DVD i inne opcje nie zmienią tego, że twórcy się nie popisali na koniec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|