|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Accolada
Ed Sheeran's wife
Dołączył: 04 Sie 2011
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:08, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ja lubię Spencer i Hannę za ich teksty. Aria też potrafi być spoko, ale zazwyczaj zamula albo ma dziwne jazdy. Wren! <3 Caleb. <3 Za Tobym nie przepadam, bo nie jest z Emily - najbardziej lubiłam go właśnie wtedy, gdy się przyjaźnili. Poza tym, od jakiegoś czasu nawet lubię Jennę. I mama Hanny zawsze fajna była. xD I ten policjant "jej" też. xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:05, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie żadna nie przeszkadza, każda miała jakieś fajne momenty. Nawet Emilia, aż do tych dwóch odcinków wcześniej.
Tobiasz jest spoczko, chociaż wolę jednak Caleba. Przez 2 sezony był moim ulubieńcem, ale w 3 się jakoś zgorszył i Caleb wyszedł na prowadzenie. Mamy Hanki nie mogłam znieść za to, że wyganiała Caleba cały czas, a on się bidny nie miał gdzie podziać i taaaaaak mi go było szkoda ;< I przez długi czas byłam uprzedzona. Teraz już jest mi obojętna, chociaż miała kilka zabawnych momentów z tym księdzem czy kim on tam był. Za to Dżeny do tej pory nie mogę znieść. Ma taką mega niesympatyczną twarz i głos. A jak jeszcze się zaczęła z Noelem pokazywać to już w ogóle.
Btw. Jakieś pomysły na to czemu Toby jest w A-team i kto ewentualnie jeszcze może tam być oraz czemu Garrett miał taką ":>" minę na tym korytarzu?
W sumie na ten temat, to by można całą dyskusję przeprowadzić, a i tak pewnie wyjdzie w serialu co innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Accolada
Ed Sheeran's wife
Dołączył: 04 Sie 2011
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:11, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety nie mam żadnych pomysłów. Zresztą, przestałam się nad tym wszystkim tak zastanawiać. Jestem od dłuższego czasu znudzona tym serialem. Oglądam, bo mają fajne teksty, bo Wren i bo chcę się w końcu dowiedzieć, kto za tym wszystkim stoi.
Co do Garreta, to to, że nie zabił Mai, nie robi z niego nieEjtimu. Także w coś zamieszany jest na pewno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:27, 30 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Nie zdziwiłabym się gdyby Aria albo Ezra mieli z tym coś wspólnego. W końcu u nich taka sielanka. Toby jest nagle zUy, Caleb postrzelony, Maya nie żyje/Nejt jest freak/Paige jest porwana, a Ezria siedzi sobie i obżera się ciastem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Accolada
Ed Sheeran's wife
Dołączył: 04 Sie 2011
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:44, 31 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Tak co do Twojej wypowiedzi, Unpredictable: [link widoczny dla zalogowanych] xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:56, 31 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Tak co do mojej wypowiedzi, to jeszcze słowny komentarz:
Cytat: | Haleb: Caleb is shot.
Spoby: Spencer's boyfriend is a part of "A" team.
Paily: Nate wants to kill Paige in front of Emily.
Ezria: eat a cake. |
oraz:
xd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perc
fresh blood
Dołączył: 21 Lis 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:03, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jeden z ulubionych seriali, to był taki mój jakby 'pierwszy' i wciąż mi się podoba, taki trochę przywiązany już jestem XD Uwielbiam sprawę z A mimo, że robi się cholernie naciągana, no ale cóż xd Trzeci sezon jak na razie OK, jedynie nie podobało mi się zakończenie (sprawA z Tobym) choć fakt, było zaskakujące.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:45, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Bogowie, ten Lambert mnie zabił. Tona podkładu, buciki w szpic i jeszcze ta lalusiowata fryzura. Boże szczerz i ratuj.
Ta mała blondi też przerażająca. Jak jakiś upiór z Supernatural.
Ezra jak zwykle się wypiął, bo po co się starać. No i ta końcówka - coraz bardziej czuję, że on jest w A Teamie.
Odkąd pokazali powiązania Mony z Tobym, to jakoś już nie umiem spojrzeć na niego tak jak przedtem.
Nie ogarniam sprawy z Garettem i Allison. I zapewne nie ogarnę, bo Garett jest już dead.
Kto był w tym worku? I kto się z tej ziemi wykopywał? Jak zwykle zero odpowiedzi -.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
gossip girl
Dołączył: 08 Paź 2012
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:17, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
W worku była pewnie Ali, bo no mina Jason`a. ; dd I nazwa zakładu pogrzebowego była, także to akurat proste. Kto się wykopywał nie mam pojęcia. Dziewczynka nawiązanie do poprzedniego hallowenowego odcinka? Te bliźniaczki co jedna zabita i faktycznie jakiś duch? Nie mam pojęcia. Ezra - myślałam, że może do dzieciaka swojego jedzie i ściemę wali, ale jakoś nie wiem... Wkurza mnie on mógłby być w team A, a nie Toby... W ogóle aktor co gra Toby`ego w ogóle inną ma mimikę. Teraz to wygląda jakby miał być po prostu z tą Spencer dla jakiejś sprawy, cała love uciekła. Ale to wszystko tak wygląa od odcinka, kiedy wyszło kim on jest... I to takie wrr! Musieli to zepsuć? Nie pasuje mi to, ale pewnie nie wyjdzie, że on je tylko tak chronił w ten sposób... A bardzo bym chciała. Mam też nadzieję, że żadna z głównych bohaterek osobiście nie jest w to zamieszana, bo też by to smutne było... ; << Ogólnie jakoś ten odcinek wydawał mi się całościowo sztuczny, sztuczna gra aktorska jakoś bardzo była... Takie chodzące, bez emocji plastiki. Taka jakaś karykatura tego wszystkiego, nie wiem czy tylko ja miałam takie odczucie, że tutaj kompletny brak życia w tym odcinku od aktorów. I szczerze mówiąc kiepski odcinek, jak dla mnie... Bardziej irytował, momentami nudził... Ech. Mam nadzieję, że Paige niedługo zniknie, nie lubię jej. ; << Zresztą Emily też mnie irytuje, także nie wiem co by tu pomogło. Chyba jakaś super dziewczyna dla niej, a na to się nie zanosi... Zawsze jakieś dziwne dostawała. ; dd Tylko ta studentka, w miarę ok była. Nie wiem co oni pokażą nam w styczniu, w nowych odcinkach, ale powiem szczerze, że zaczynam się powoli bać... Oo
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:24, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Unpredictable napisał: | Bogowie, ten Lambert mnie zabił. Tona podkładu, buciki w szpic i jeszcze ta lalusiowata fryzura. Boże szczerz i ratuj.
|
Jeszcze te zęby wampira, LOL. Albo jak zaczął podrywać Arię - nie wiedzieć czemu strasznie mi się to skojarzyło z One Tree Hill, jak Pete Wentz podrywał Peyton.
Ogólnie odcinek nie taki zły, dużo się działo zwłaszcza w końcówce, chociaż wszystko takie chaotyczne. I jak zwykle stały schemat - milion pytań zero odpowiedzi. Już od początku odcinka spodziewałam się, że Garrett umrze, takie to przewidywalne, że się boi czegoś pragnie wyjechać z miasta, a jak już Spencer zostawiła go w tym wagonie samego to była pewna.
Nie ogarniam czemu Aria nie mogła się ruszyć w tym drewnianym pudle po tym jak się rozwiązała, przecież mogłaby kopnąć z całej siły noga w wieko i pewnie by puściło, a ona zamiast tego leżała jak ta kłoda i tylko ryczała.
Ezra podejrzanie pojawia się na końcu odcinka. Też myślałam, że może do tego dzieciaka pojedzie swojego, ale skoro wrócił to pewnie coś z A jest zamieszany, tak czuję.
Zgadzam się z Claudią, odkąd dowiedzieliśmy się, że Toby należy do A teamu to scenarzyści zupełnie go inaczej ukazują, ta jego mimika, normalnie jak czyste evil - a mi dodatkowo się skojarzył z wilkołakiem z teen wolf, tak zmarszczył twarz *.*
Coś czuję, że skoro 2 ludzi nie żyje co byli w tym pokoju w domu DiLaurentis w dniu kiedy Ali zginęła, to pewnie teraz będą jakoś Jasona ochraniać, bo on też tam był prawda? Fajnie by było, mogli by jakoś rozwinąć jego postać, bo ostatnio to tylko tak gościnnie, przelotnie się pokazuje tylko, żebym mogła nacieszyć nim oka.
Ten cały wątek z duchem dziewczynki niezły, ale zupełnie mi do serialu nie pasuje. PLL to serial młodzieżowy, obyczajowy a nie supernaturalny, tutaj takie zagrania są nie na miejscu.
A już ta kopiąca ręka w ostatniej scenie, WTF!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perc
fresh blood
Dołączył: 21 Lis 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:12, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dostaliśmy kilka odpowiedzi. Po 1) Jenna myślała, że to Garret zabił Ali. Po 2) Alison albo szantazowała, albo miała romans z Byronem, i ta teoria idealnie pokrywa się z jej pamiętnikiem z finału drugiego sezonu, gdzie też pisała o ojcu Arii. Jak dla mnie kilka satysfakcjonujących tropów. A ta ręka na końcu to chyba też był flashback. W sensie, ktoś próbował zakopać Ali żywcem, ale się wydostała - chyba coś takiego, no chyba że ta scena to tylko dla napięcia i nie ma pokrycia z niczym w fabule.
Adam Lambert FTW! Na cholerę on w tym odcinku to ja nie wiem xd
|
|
Powrót do góry |
|
|
ayem
high on your love
Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 9122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:30, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek. Wreszcie zaczęło się coś dziać. Tylko ta ręka na końcu trochę kiczowata i nie ogarnęłam o co chodzi. Kto to? Ale ogólnie to bardzo fajny epizod. Lambert spoko. Szkoda mi trochę Garretta, zaczęłam się do niego przekonywać, to go zabili. I wreszcie Jason się pojawił :serce: Brakowało mi go. A tak wgl, to serio myślałam że Arię zabiją ^ ^ No i w tym momencie, jak chcieli ją wyrzucić w skrzyni z pociągu, legła w gruzach teoria niektórych, że Aria jest A-teamie. To już raczej nierealne. A do tego wszystkiego jeszcze ten worek ze zwłokami wypadający z pojemnika z lodem. Dooobry odcinek. Oby więcej takich od stycznia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Querida
Queen of Hearts
Dołączył: 25 Gru 2012
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie z tego świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:42, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
I jak wrażenia po nowym odcinku? :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:13, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
odcinek 03x14
W ogólnym rozrachunku dość ciekawy, dużo się działo. Jak zwykle dużo pytań bez odpowiedzi, nagle wszyscy się wydają być zaangażowani tą całą Mona/Alison sprawę - już naprawdę nie ogarniam czy za zabójstwem Alison/byciem A stoją te osoby z Mona teamu czy ona po prostu jest jakaś świrnięta i mści się na dziewczynach. To Jasona Aria dźgnęła w Hallowen tak? No kurczę czemu zawsze moi ulubieńcy muszą być złymi charakterami. Ej czy tylko mnie drażni to, że odkąd dowiedzieliśmy się że Toby jest w A teamie to inaczej go pokazują - co chwile jest zbliżenie kamery na jego twarz i te creapy miny, które robi mnie po prostu strasznie irytują. To nie jest Toby, którego znamy! Mona się nie zmieniła to jest pewne! Ale co ona w ogóle kombinuje. Scenarzyści przypadkiem trochę zbyt nie mieszają z tym wszystkim? Jestem tak w większym stopniu pewna, że zabójcą Alison jest ojciec Arii, miał motyw i w ogóle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Querida
Queen of Hearts
Dołączył: 25 Gru 2012
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie z tego świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:30, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
M18 napisał: | Ej czy tylko mnie drażni to, że odkąd dowiedzieliśmy się że Toby jest w A teamie to inaczej go pokazują - co chwile jest zbliżenie kamery na jego twarz i te creapy miny, które robi mnie po prostu strasznie irytują. To nie jest Toby, którego znamy! |
No dokładnie! Myślałam, że oszaleję, oglądając ten odcinek. Co i rusz takie "tajemnicze" zbliżenie na Toby'ego i jego Straszna Mina Numer 15. I w ogóle się zrobił taki wkurzający, nic nie mówi, tylko patrzy na wszystkich z taką miną, jakby się zastanawiał, w jakiej kolejności ich pozabijać. A tak go lubiłam, no. :<
Btw podobna akcja teraz z ojcem Arii, robią takie zbliżenia na niego jak w drzwiach stoi i upiorna muzyka w tle. :D
Ogólnie odcinek całkiem mi się spodobał, Mona denerwująca jak zwykle. Też właśnie coraz bardziej podejrzewam, że ojciec Arii może stać za zabójstwem Ali. No i Jason... Kurczę no. W ogóle takie to się pogmatwane zrobiło, że jestem naprawdę ciekawa, jaki finał szykują dla nas reżyserzy, zwłaszcza, że wszystko pewnie pozmienia się jeszcze z dziesięć razy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanelle
in the Secret Circle
Dołączył: 22 Sie 2011
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:21, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
To ja chyba jestem jakaś wybredna, bo dla mnie wciąż było to za mało. To nie jest stare dobre PLL, wg mnie nadal ciągną ten serial na siłę.
Nie rozumiem sensu wciągania wszystkich znajomych dziewczyn do A. teamu. Psują tylko niepotrzebnie postacie, ze wszystkich robią zuo wcielone, zostają tylko biedne, niewinne dziewczynki, które nie umieją sobie z tym poradzić. W serialu bywało lepiej, bywało gorzej. Jak dla mnie, to wciąż za mało.
Jason też w A. teamie? NIE PODOBA MI SIĘ TO. Przesadzają. Nie widzę teraz sensu w tym wszystkim, nic się logicznie nie łączy. Czemu nagle wszyscy chcą się mścić na dziewczynach? Czy może A. ich szantażuje? Taką ekipą bez problemu mogliby się zbuntować i coś zrobić.
Ciekawe, kiedy przestanę oglądać ten serial z przyzwyczajenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Accolada
Ed Sheeran's wife
Dołączył: 04 Sie 2011
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:33, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Porażka jakaś totalna. Wpierdzielają do A-Teamu wszystkich i pewnie sami już nie wiedzą, kto ma za wszystkim stać i się zaczną zaraz plątać. Mnie też niesamowicie irytuje to, że zaczęli Toby'ego inaczej ukazywać, a sam Keegan go inaczej gra. Skoro jest w paczce A, to i wcześniej był, więc nie ogarniam, dlaczego nagle ma się zmieniać. -,-' Nie ogarnęłam totalnie akcji z tym woźnym i jakichś szeptów Mona-Lucas.
Mało Caleba.
I do tego jakieś nie wiadomo co z ojcem Arii i Alison. Wkurwia mnie to, że oni wszyscy się tak niby kurde bali takiego dziecka. No ja pierdzielę, przecież ile ona miała lat, 15? -,-' I wielce wszyscy ustawieni, bo ona szantażowała, wtf w ogóle. -,-
Wydawało mi się, że ta rana Jasona to oparzenie, ale może faktycznie go dziabnęła Aria. I to też jest bez sensu.
Kolejna rzecz bez sensu: dlaczego Toby chciał przejechać Lucasa? Bo co, nie wywiązał się z jakiejś sprawy A-Teamu czy jak? -,-'
Do tego wszystkiego dochodzi beznadziejna sprawa z synem Ezry.
P-O-R-A-Ż-K-A
Tak jak Jeanelle oglądam serial tylko z przyzwyczajenia. A może nie tyle z przyzwyczajenia nawet, co z tego, że nie lubię zostawiać niedokończonego oglądania.
W OGÓLE! Ten móz - wtf? -,-
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:13, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
odcinek 03x15
Taki jakby bardziej przejrzysty ten odcinek od poprzednich, cała sprawa zaczyna się wydawać lekko bardziej przejrzysta. Zabójcą Ali wydaje mi się że jest Byron, chyba że to znowu jakaś ściema. No ale powód miał, miał się spotkać z Ali - no wszystko się zgadza. Poza tym ukradł kartki z pamiętnika Ali, żeby zatuszować informację o spotkaniu. Zaczyna się sprawdzać - nie ufaj najbliższym. Toby - mało go było ale był bardziej "normalny" zwłaszcza w scenie ze Spencer, chociaż na końcu sceny jak wychodził to znowu strzelił tą swoją straszną twarz. Coś to zwycięstwo Mony mi śmierdzi, no bystrzacha może jest ale żeby nawet Spencer pokonać? Pewnie skądś znała pytania do tego quizu, mówię Wam ^^ Milutki ten chłopak z tego klubu, taki team Spencer. Już myślałam, że się pozbyliśmy Paige na dobre skoro jej nie było w poprzednim odcinku, niestety się przeliczyłam - czy ta dziewczyna musi być taką panikarą -.-
No i na koniec, Aria stosunkowo promiennie wyglądała będąc chorą na grypę, ja jak jestem chora to aż się w lustrze boje przeglądać, żeby przypadkiem nie pękło. Ona wyglądała jak okaz najlepszego zdrowia.
Ostatnio zmieniony przez M18 dnia Czw 17:19, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ayem
high on your love
Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 9122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:56, 18 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Z każdego teraz robią podejrzanego. Tym razem padło na Byrona. Jak dla mnie, to on chce tylko zatuszować to, że Ali go szantażowała, a on spotkał się z nią w noc zaginięcia, bo zaraz by jakiś przypał wyszedł. Za góra dwa odcinki, wszystko się wyjaśni co do niego. Też pomyślałam, że ta grypa Arii to ciąża ^ ^ hahaha. Ale by była jazda. Paige mnie wkurza, panikara jak nie wiem. Meredith też jakaś podejrzana, miałam wrażenie, jak by coś Arii dosypała do herbatki. Mona jak to Mona, nigdy nie uwierzę w jej przemianę i powrót na "dobrą stronę". Jestem ciekawa, po co te maski w lesie zostawili. Generalnie, spoko odcinek bo bez Ezry ^ ^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Querida
Queen of Hearts
Dołączył: 25 Gru 2012
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie z tego świata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:17, 20 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Całkiem fajny odcinek, choć nie daje mi spokoju to, jak Monie udało się wygrać ze Spencer. Tak się zastanawiam, może Lucas dał jej odpowiedzi? W końcu skoro ma odpowiedzi do wszystkich testów... Byron właściwie mógłby stać za zabójstwem Ali, miał motyw i w ogóle. No i nigdy go nie lubiłam, więc nie miałabym nic przeciwko. ^^ Paige jest okropnie wkurzająca i mam jej już po dziurki w nosie. Strasznie melodramatyczna się zrobiła. Toby w miarę się ogarnął, chociaż jeszcze nie tak, jak bym tego chciała. Tylko nie wiem, o co chodziło z tymi maskami na koniec. :I
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|