5 sezon

M18

5 sezon Pretty Little Liars startuje już 12 czerwca. Dyskusja o odcinkach na bieżąco.

Patson

05x01
Odcinek był moim zdaniem genialny. Przeżyłam 2 zawały. Ale co będzie teraz? Przecież to jest dopiero 1 odc sezonu, więc to chyba nie koniec z A. Mona stworzyła swój "klub", co jest jak dla mnie nie potrzebne. Dobrze, że z Ezrą jest lepiej, bo szczerze mówią, to go nawet polubiłam.
Odcinek bardzo fajny. Ciekawe, co będzie dalej.

monneise

A czy ja wiem... Mi się jakoś dłużył ten odcinek. Serial zrobił się niesamowicie ciężki, oglądam jedynie z sentymentu i żeby się w końcu do cholery dowiedzieć kim jest A :D

Xithuriel

Odcinek dobry ale nie rewelacyjny. Zwroty akcji jakie nam serwują w tym odcinku moim zdaniem są na takim samym poziomie co do tej pory, bez jakiś większych rewelacji. Czekam na następny odcinek ale uważam że 2 następne sezony to już lekka przesada.

Xithuriel

UWAGA SPOILER UWAGA SPOILER UWAGA SPOILER

Dla tych co jeszcze nie oglądali 2 odcinka.

Czy ktoś mi może wyjaśnić dlaczego przez cały odcinek Alison i Jason mówili o tym że mają różne matki?? Nie wiem czy to błąd w tłumaczeniu czy ja przegapiłam jakiś istotny szczegół. Nie mówili tego wprost ani dosłownie tak jak ja napisałam ale taki właśnie wniosek można było z nich wyciągnąć.

M18

Unpredictable

Minusy pierwszych 5 odcinków:
- A., bo męczymy się z tym już od 4 sezonów i dalej nic nie wiadomo. Niby Shana miała być tym A., ale zapewne się okaże, że to była podpucha i na wolności dalej krąży A. 2.0
- Allison, bo ledwo wróciła, a już kręci. Nic się nie zmieniła, udaje cały czas, a dziewczyny się na tym przejadą
- Mona i jej lamerski ruch oporu, nie trawię jej i niech zniknie
- Jason, ale on na szczęście się wyniósł
- Melissa i Vater Hastings, bo pewnie faktycznie wykończyli matkę Allison (nie to, żeby nie zasługiwała)

Plusy:
- Caleb
- Caleb
- Czy wspominałam już o Calebie? Wkurzył mnie tym olewczym stosunkiem lekko, bo HALEB, ale już się pod koniec poprawił. Lubię Travisa, naprawdę jest fajny i wygląda jak zagubiony brat Toby'ego, ale Caleb to Caleb <3
- Toby i Spoby, bo dobry ship się nie starzeje
- EZRA I EZRIA (!!), co jest niebywałe, ale wyjątkowo zero irytacji, chyba pierwszy raz od 2/3 sezonu. Ba, nawet chciałam, żeby się zeszli. Widać trzeba strzelać częściej do Ezry i zmuszać Arię do morderstwa, bo inaczej Ezria zmienia się w stare, kłótliwe małżeństwo

Padłam na widok Donny w PLL.

littlethingem

Ja jestem pod wrażeniem co do 5x05, setnego odcinka. Po prostu miazga dla mnie. Spodziewałam się właśnie czegoś tak dobrego. I najlepsza końcówka. W sumie można było się po tytule odcinka trochę domyślić czy coś takiego będzie, ale no... :)
Ali w szkole na plus. Uwielbiam Hannę i to chyba się nigdy nie zmieni :D

M18

Unpredictable

Oczy mają podobne. I głos. I na pewno coś jeszcze o czym nie pamiętam. Z tym, że jeden jest nazbyt wygolony, a drugi wygląda jakby zapomniał jak wyglądają nożyczki. Spencer powinna go naprawdę wziąć za fraki i zaprowadzić do fryzjera.

littlethingem

Oj tam, już za niedługo Toby będzie normalnie wyglądał :D
Właściwie ja oprócz wspomnianych przez was oczu, nie widzę nic, co by ich łączyło.

Albo Jenna i Sydney. Jak szły wtedy razem, miałam wrażenie, jakby były bliźniaczkami, :D ale na pewno nie są bliźniaczkami

Close

Widocznie ludzie odpowiedzialni za castingi mają swój typ i ciągle wybierają im się podobni ludzie xD

W sumie całkiem spoko ten sezon, tak ogólnie mówiąc. W każdym odcinku się dzieje, a do mniej lub bardziej irytujących postaci zdążyłam się już przyzwyczaić.
Allison denerwuje mnie niepomiernie, jakaś taka jest ciapowata, może i coś tam przeszła, ale to jednak nie jest ta sprytna Allison, która przez dwa lata była w stanie się ukrywać i zostawiać dziewczynom wskazówki.

I Caleb. Lubiłam go, a teraz jakoś nie cieszy mnie jego powrót. Nie to, że wolę Travisa, sama nie wiem, ale Caleb mi się znudził. I wygląda masakrycznie -.-

Za to fajnie, że Ezaria jest back on. Lubię ich wątek. Może faktycznie zamulali przez większość czasu, ale są spoko :)

M18

No i znowu scenarzyści pozbywają się fajnych, nowych męski postaci - widocznie mają już upatrzone paringi, które dadzą jako endgame a reszta panów to tylko tak, żeby nudno nie było wprowadzają. Szkoda mi Travisa, bo to był naprawdę fajny chłopak i widać było, że mu zależy na Hannie. Ta za to ledwo się Caleb pojawił to już rzuca wszystko i biegnie do niego. Najnowszy odcinek był dość nudny moim zdaniem, oglądałam go w sumie tak jednym okiem więc ciężko mi powiedzieć cóż się tam ciekawego działo.

Co do paringu Ezra x Aria, może nie są tacy męczący jak wcześniej ale Aria wyszła trochę na taką głupią, naiwną dziewczynę - Ezra dopuścił się czegoś okropnego, tyle czasu ją okłamywał, w gruncie rzeczy cały ich związek opierał się na kłamstwie a ona ot tak do niego wraca...

Caleb taki trochę zdziczał, nigdy nie był może jakąś duszą towarzystwa, ale teraz jak wrócił to naprawdę dziwnie się zachowuje.

Ezoteryczka

Ja dla odmiany wolę Han z Calebem, jakoś nie zapałałam do Travisa sympatią, ot był i się zbył. Fakt Caleb wygląda jakoś dziwnie, i pchają się z Hanną w picie obydwoje (swoją drogą ciekawe czy Hanka nie wyląduje w Radley na odwyku:P) ale widocznie tak ich wątek ma się potoczyć, że kłamczuchy się od niej odwracają i musi szukać oparcia w chłopaku.
Ostatni odc nie był zły. Zakopanie toporu wojennego przez Ezrę i Spenc było całkiem fajne, Aria w Radley wykopała ciekawy wątek. Tylko obawiam się że zaszkodziła Ediemu.
Powoli sezon się rozkręca. Tylko Alison... nie mogę na nią patrzeć tak mnie irytuje...

ayem

Chciałam żeby Alison wróciła, a teraz mnie dziewczyna trochę irytuje. Wróciła i znowu chce rządzić i mówić dziewczynom co mają robić. Fajnie że Caleb się pojawił, mam nadzieję, że się zejdą z Hanną. Bo jakoś Travis mi nie podszedł. No i niestety chyba zapowiada się pomału powrót znienawidzonego przeze mnie paringu: Aria i Ezra. Już miałam nadzieję że Ezra umrzy po postrzale - ale niiieee, bo po co :| Interesująca sprawa z Bethany.

Bex

W końcu obejrzałam ten siódmy odcinek.

Jak tak dalej pójdzie, to Hanna wpadnie w alkoholizm. Tu piwko, tam wódeczka... Nie wiem, co się dzieje z tą dziewczyną, ale coś naprawdę złego. Ostatnio nawet łapię się na tym, że dużo przyjemniej mi się ogląda sceny z udziałem Em, której nienawidzę prawie najbardziej z całego serialu, aniżeli Hanny. Nie kupuję jej "metamorfozy" i wnerwia mnie to jej nowe "JA". Dobrze, że chociaż pogodziła się z Calebem. Zdążyłam się stęsknić za tą parką i to BARDZO. *_____*

Najciekawszym punktem odcinka było Radley i rysunki tamtej psychicznej laski (Bethany?). W sumie ja się jej nie dziwię, że rysowała takie makabryczne rysunki pani D., bo trudno nie życzyć źle takiej suce. xD

Sydney mnie wkurza. Na stówę coś kombinuje. Team-A? Bardzo możliwe.
Ktokolwiek podrzucił szczura Paige jest moim HERO! *____*

ayem

Alison, weź wyjdź dziewczyno. Z odcinka na odcinek coraz bardziej mnie wkurza. Plus biedna Hanna :< Nikt jej nie wierzy. Ale zdecydowanie za dużo Hanka sobie popija. No i chyba zapowiada się, że Toby nam na jakiś czas zniknie, skoro się wybiera do tej szkoły policyjnej.

Ezoteryczka

Wreszcie odcinek który mnie nie nudził. Choć to i tak nie jest stare dobre PLL.

Toby się obciął! Wreszcie, nie mogłam już na niego patrzeć... Byłoby super, gdyby skończył tą całą policyjną szkołę tylko czy to oznacza że na dłużej zniknie z PLL? No ale kolejnych hot deputy nigdy dość :D

Alison... o boże jak ona mnie irytuje, nie mogę znieść scen z nią... Usiłuje z siebie zrobić męczennice a ewidentnie coś ukrywa. Nawet przed kłamczuchami. Zwaliła na Noela, że to on wystraszył je w domu Marinów ale potem to spojrzenie mówiło 'chyba znów uratowałam skórę, nie mogę im wyznać prawdy'. A coś na nią ma, szkoda że nie potrafi się przełamać i powiedzieć swoim przyjaciółką. Niech znika, krzyż na drogę.

Hanna, żal mi jej. Ewidentnie sobie nie radzi z całą sytuacją i jeszcze wszyscy się od niej odwracają, łącznie z jej głupiutką mamą... ech. Sytuacja z Zackiem mnie dobiła. Nie wiem czemu chcą z niego zrobić takiego palanta. W poprzednim sezonie słodycz wyciekała z ekranów i było widać miłość między nim i Elką, a teraz co? Nagle woli nastolatki? No nie! Twórcy znów chcą się marnie posiłkować durnym wątkiem z książki... I jeszcze Aria która nie wierzy Hance i ją o wszystko obwinia. Na litość! Czy Aria jest na tyle durna i ślepa by nie wiedzieć, że Hanna by sobie nie wymyśliła całej sytuacji? Czy zna ją za krótko by wiedzieć że można na niej polegać? Serce się kroi, kłamczuchy nagle od powrotu Alison jakby miały klapki na oczach i tylko Hanna ma na tyle rozumu żeby widzieć prawdę. Szkoda tylko że w tym wszystkim się zatraca i sięga po butelkę. A z Caleba też chcą zrobić pijackiego nastolatka, którym nigdy nie był. Coś się im pomieszało.

Sytuacja w stajni też ciekawa, Mel faktycznie ma jakiś duży sekret i bardzo mnie ciekawi jej powiązanie z Bethany i Jessicą Di. Zobaczymy.

Edit: A jeszcze zapomniałam, scena z Tobym kiedy zagląda przez okno. W fotel mnie wbiło myślę o jezu znów jest A? Apotem takie ufff inny kolor kaptura :P przyznaję,że to scenarzystom wyszło. I jeszcze Big Rhonda. Dziewczyna wie dużo więcej, mam nadzieję że Aria będzie miała jeszcze szansę na rozmowę z nią, chyba że ją zakatrupią lub zrobią nie wiadomo co jak z Eddim Lambem...

PannaHerbatka

Do tej pory obejrzałam tylko 2 odcinki z nowego sezonu i szczerze mówiąc to ja już nie wiem, o co w tym serialu chodzi. Pogubiłam się - kto jest kim, za dużo wątków na raz, tu szukają matki Allison, nagle nie żyje, Ali tam stoi sama, niby płacze, a przecież jej nie kochała. Jeju, za bardzo zagmatwane. Niech nam pokażą prawdziwe A i zakończą tą produkcję, bo ja już mam dosyć. Tylko Spencer i Hanna na plus <3

Rot3n

Oglądam to chyba tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia. Nie ma w tym serialu nic ciekawego, wszystko jest takie pomieszane, że pewnie nawet główne bohaterki nie wiedzą o co im chodzi. Wątek z Moną i jej "wielką" zemstą jest po prostu do bani. Hanna z Calebem też łączona na siłę, jeszcze ten wątek z alkoholizmem. Ech. Producenci już chyba nie mają pomysłu na dalszy ciąg co powoduje, że serial jest nudny i przewidywalny, bo jak wszyscy wiemy, nawet gdy dziewczyny myślą, że coś wiedzą, to tak naprawdę tak nie jest. :)