4 sezon

Adria · Wysłany: Czw 0:15, 28 Mar 2013 Temat postu:

Ja najbardziej tęsknię za Care z S1 - była bitchy, zabawna, ale miała wielkie serce. Tylko że jak teraz oglądam S1, to błagam Boga, żeby jakimś cudem zginęła, bo wiem, że fajna Care skończy się dzięki klaroline..
W S2 też była ok, w S3 zaczęła mnie denerwować, w S4 jest poniżej wszelkiej krytyki...

Young · Wysłany: Sob 2:55, 30 Mar 2013 Temat postu:

Odcinek 18
Ehm. Ehm. "O mój Boże, Katherina jest okropna, zabiła Ci brata.Zabiła Jeremy'ego. Rany, Elena jesteś taka biedna!" HELLOŁŁŁ ELIJAH! ELKA ZABIŁA CI BRATA, ZABIŁA KOLA! YOU KNOW THAT?! Nie możesz być zły na Katherinę, bo sweet Elena wymusiła współczucie Zly

Ok, poza tym odcienk na 10. Najlepszy z tego sezonu. Serio. Katherina, coś innego niż MF, Elijah. Iiii Elijah i Kath razem? :shock: Ejjj boski ship. :D Od teraz ich shippuję. Zupełnie się nie spodziewałam. Ale oni razem są świetni. Awwww.
Bracia Salvatore jako team niezakochany w Elenie... Bądź zakochany, ale jednak nie skaczący sobie do gardła, są świetni. Niezmiernie mi się podobały sceny z nimi, szczególnie przy aucie. :>
Rebakah też na plus, nie wiem czemu ją niektórzy hejtowali za ten odcinek. Ona ma chyba tylko dość tego życia jako wampir i w sumie ma rację. Czy to się z czasem nie robi już nudne? A jej rozmowa z Elijah i wgl Elijah *.* Ofcijalnie kocham moralnego Elijaha. :D No i kurczę... Niech Stefan porzuci na dobre ratowanie Elki i wróci do Bex. Ona na niego zasługuje przecież, no!
Elena... Przez chwilę była spoko. Naprawdę spoko. A potem, w tej ostatniej scenie - wróciła bicz okrutna. Grrr... Ale mina Damona na widok ciała, bezcenna.

Caroline i Klaus. Co to miało być?

Kompletnie tego nie kupuję -.-' . Tyler wróć, proszę, bo Caroline bez ciebie dziczeje.

No i nie mogę się doczekać tej studniówki. :D Mam nadzieję, że to będzie kolejny udany odcinek.
Perełki - Elijah&Katerina! :serce:

Zbyt wiele emocji, by sklecić porządnie opinię *.* zdecydowanie mój ulubiony odcinek :shock:

Adria · Wysłany: Sob 15:08, 30 Mar 2013 Temat postu:

Mnie odcinek zszokowal, był ten element zaskoczenia, tego "nie wiem, co myśleć o tej akcji" - coś, co już dawno nie było w TVD, jak dla mnie. Mam na myśli głównie Kalijah - szczerze mówiąc, w życiu by mi to do glowy nie przyszlo, mimo spoielrów, że pojawiają się w tym samym odcinku.
Może dlatgo, że zawsze wolałam Elejah, to jakoś wydaje mi się, że Kalijah jest ciut nietrafiony. W sensie - kurde, fajnie wyglądali, Kath go chyba kocha i wgl, ale... no ja bym wolała, by Elijah zrobił wjazd, naprawił elenę i odjechał z nią z MF na zawsze ;D;D;D
Kath z włączonym człowieczeństwem, którą pomiata Elenka i którą torturuje Rebekah - nie kupuję tego jakoś. Chociaż Kath w końcowej scenie Kalijah, to... kurczę. Mega-fajnie. Nie wiem, czy ktokolwiek rozumie, o co mi chodzi.
Co do Rebeki - wiesz, Young, to nie jest hejt o to, że ona chce zostac człowiekiem... przynajmniej nie w moim przypadku... ale DLACZEGO ona chce się przemienić. Ona myśli, że problemy znikną - gówno prawda, nie znikną. Będą gorsze. Wszyscy nadal będa pamietac, co zrobiła, a jako człowiek stanie się łatwym celem. A Elijah i Klaus? Obaj jasno dali do zrozumienia, że nie potrafiliby się pogodzic z tym, że Bexi umrze za 30-40 lat. ;(
Elena mnie irytowała w 4x18, chociaż wcześniej jej wersja bez człowieczeńdtwa była calkiem ok. Trochę przedobrzyła.. niestety, Kath i Elena jakby się zamieniły rolami, szkoda.
Klaus i Caroline - nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee. Ja tego nie mogę znieść, Klusek błaga, jęczy i skowycze o pomoc, a ona sobie gra na komórce. Romantyczny ten ship, nie ma co

Klusek się zaciesza jak debil, jego "friends...?" na końcu sprawiło, że miałam ochotę mu wepchnąć biały dąb do dupy. Lepiej by zrobił, dzwoniąc po Hayley ;p
Caroline druga mądra... zabiła 12 osób kilkanaście godzin wcześniej, a jedyne, co ją martwi, to "mam tyle do przygotowania na Bal Maturalny" - no comments -_- Kobieto, ogarnij się

Nie chciałam Dark!Caroline, ale odrobina wyrzutów sumienia by się przydała.
Nic o Bonnie - WTF?
i Silas - zaczynam mu kibicować. ;D Chłopak ma tupet, no i potęgę - dostał sie do głowy Klausa, co teoretycznie jest trudne, bo potężny Pierwotny blabla. W praktyce, zważywszy na to, że klausowi podoba się Caroline, wychodzi, że opanowanie mózgu Kluski i owinięcie go wokół małego palca to sztuczka, która udałaby się nawet mi ;p

edit - aaa, co do tego, że elijah sie wypiał na Kath z powodu Eleny - no mi też to nie pasuje. Ale może Elijah po prostu nie wie, że Kol nie żyje, bo skąd...?

I że to Elena wymyśliła, że trzeba Kola zabić?

Accolada · Wysłany: Sob 17:47, 30 Mar 2013 Temat postu:

Dobra, powiedzcie mi - czy podkręcone włosy są wyznacznikiem złego charakteru? -,-'
Joseph - miszcz, jeśli chodzi o grę niesamowitego cierpienia i zmianę głosu. *.*
Silas jako Caroline - fsddfhdfgh, rewelacja! *.* Candice świetna. :D
O, w końcu widać różnicę między Kateriną a wampirzą Eleną. Fajnie to przedstawiła Nina, naprawdę. :)

ELIJAH!!! WSZEDŁ I NA MOJEJ TWARZY OD RAZU POJAWIŁ SIĘ UŚMIECH!!! OJAOJAOJA!!! <333 ELIJAH I KATERINA - O JA!!! JESZCZE BARDZIEJ!!! ELAJDŻA JAKI BYSTRZAK!!! Jedyny normalny w tym serialu, noo! : DDD Dobra, jednak nie. Nie rozgryzł, że Katerina w czymś tam mogła kłamać. -,- Ale i tak mi go brakowało i jest super, o!
Wkurza mnie Damon. Czy on już zdążył zapomnieć, że Kat jest od niego starsza i SILNIEJSZA?! Jeżu, jacy oni wszyscy są tępi! Czy oni naprawdę myśleli, że Katerina im rzuci prawdziwe lekarstwo? Bicz, pliiiiiis. Tępota totalna.
Gód desyżyn, Elajdża. <3 O kurde! Proszę Cię, nie nabierz się na to kolejny raz!!!

Ale mnie wkurza sucza wersja Eleny. -,-'

Unpredictable · Wysłany: Sob 19:20, 30 Mar 2013 Temat postu:

W końcu tępa Ilejna i Beczka się na coś przydały. Nieprzyjaciele Katherine są moimi przyjaciółmi. ^____^ Mogły ją jeszcze bardziej pomęczyć, bo miło się na to patrzyło. Co prawda obydwie lekko działały mi na nerwy: Ilejna, bo zgrywa teraz taką "mam wszystko w miejscu, gdzie słońce nie dochodzi i mi nie podskoczycie), a Beczka, bo jest naiwna jak dziecko i myśli, że jak przestanie być wampajerem, to wszystko i wszyscy znikną, a ona zamieszka w domku z ogródkiem i białym płotkiem, ale i tak wolę je niż Kat.

Klaroline było tak głupie, że aż śmieszne. Jedynym plusem był Silas udający Caroline, bo na to całkiem przyjemnie się patrzyło.

Kalijah? YOU GOTTA BE KIDDIN ME. :hamster_damnit:

PORAŻKA. Wstyd i hańba ci, Eliaszu. Nie dość, że brata pomścić nie próbujesz, to jeszcze to. Niby zawsze taki honorowy, a buja się z najbardziej zakłamaną suczą na całym świecie

Nie wiem czy mu się jakiś świąteczny klimat udzielił czy co, że tak mu się nagle na resocjalizację trudnej młodzieży zebrało. Moment, kiedy Kath wypnie się na niego (bo naprawdę nie wierzę, że ona może kogokolwiek poza sobą kochać) będzie najlepszym momentem odcinka. Nie leży mi to Kalijah wybitnie i po prostu Julie Plec za tak durny pomysł należałoby wykastrować. Dziękuję, do widzenia, dobranoc.

M18 · Wysłany: Nie 15:20, 31 Mar 2013 Temat postu:

Odcinek nawet nawet, pewnie to zasługa Elijah'y, którego stosunkowo dużo było w tym odcinku, a jeszcze jak wyglądał no cud miód malina.

hadleys

^^ akurat ten epizod, jak i wiele innych w tym sezonie nie wyszedł spod pióra Julie, czyli jak widać, nie jest ona tak do końca chodzącym złem c;

całkiem milusi odcinek, chociaż mam wrażenie, że można było wycisnąć z niego więcej. Kalijah jakoś mnie nie zdziwiła, bo od momentu kiedy wydało się, że Kath brała udział w wyścigu o lekarstwo, podejrzewałam, że będzie potrzebowała pomocy od kogoś z otoczenia Kluski. a że miała niejako wspólną przeszłość z Elijah...
Rebekah zaczyna mnie coraz bardziej denerwować, to jej jojczenie na temat bycia człowiekiem przyćmiewa dziewce mózg i zapomina o niedawnych najwyższych wartościach. sam Elijah chyba nie wie o Kolu, skoro też dopiero dowiedział się o śmierci Jeremy'ego.
w ogóle tak w skrócie, to Kol albo się przewraca w grobie, albo umiera od gorzkiego śmiechu ze swojego rodzeństwa ._.
ciekawa jestem, jaki to mądry sposób wykombinuje gang na zamordowanie oryginalnego, o którym nikt nic nie wie (może z wyjątkiem Bonnie, która to naturalnie o wszystkim zapomniała).

Adria

Kol to wgl postać już chyba zapomniana przez rodzeństwo:
1. Kluska tak się odgrażał, że zamorduje wszystkich - ummm, jakoś nie widzę, by Elena miała nóż w plecach, czy coś.
2. Rebekah "zabiliście Kola? łee, no trudno, jedźmy na wyspę po CURE'A" ma ciekawsze sprawy na głowie, jak próba zrobienia z siebie 1000 letniej staruszki.
3. Elijahowi Kath tak przyćmiła cały świat, że nawet nie raczył się zainteresować,czy jego rodzony brat żyje.

A co do Silasa: czy to na serio jest tak, że Silas!Shane w 4x17 był TOTALNIE imaginacją Klusencji i tak naprawdę wgl go nie dziabnął i nie ma kołka?

Ja myślałam, że te drzagi to tylko wyobraźnia Kluski, ale, kurczę.. wychodzi, że to Rebi ma dalej kołek. Tak?

Accolada

M18

odcinek 19

Jedna wielka patologia w tym serialu, zachowanie Caroline z tego odcinka było po prostu żenujące. Elena jej ukradła sukienkę to ta od razu leci na skargę do Klausa - bitch seriously jesteśmy w przedszkolu czy jak. Fajnie, że pojawił się Tyler (chociaż przez moment myślałam, że to może kolejna postać Silasa) - no i Forwood miał naprawdę fajną, zwykłą scenę. Bonnie zaczyna robić się coraz bardziej psychiczna, coś czuję że Silas ją wykończy psychicznie. No i ciekawe czy wrócą ci wszyscy zmarli ^^ Wątki świętej trójcy mnie jakoś zbytnio nie interesują, cały czas z jednym i tym samym problemem "Czy Elena mnie kocha?" -.-

Rebekah dała by sobie w końcu spokój z tym człowieczeństwem, chce być taka jak Matt i czyścić stoliki w podrzędnym barze? No chyba jej coś na mózg padło.

Young

Zgadzam się eM, patologia straszna :<

W sumie to długo na ten odcinek czekałam, bo takie bale zawsze są świetne i wgl, ale... No momentami nudny. Już wiemy czemu to Elena miała najlepszą kieckę, no, ale cóż. A to jak Rebakah prosiła Matta, by z nią zatańczył i cała reszta jak on był dla niej takim chamem. To takie przykre było. Biedna Bex, nie jest już taką bitch tylko strasznie się poniża. Ale na końcu jak uratowała April (!!! ;)) i Matt zaczął być dla niej miły to w końcu jakoś lepiej wypadł w moich oczach na tym balu, bo tak to mnie irytował strasznie. Bonnie jako wiedźma nieobliczalna. Szkoda jej mi było i jeszcze ten Jer... No, ale... Ostatecznie i tak zawiąże sojusz z Silasem raczej, więc za ciekawie nie będzie. I wiedziałam, że nikt nie dostanie lekarstwa. Gdyby dostała je Elena to wróciłoby to do punktu wyjścia, a gdyby Rebekah to wątek zbyt szybko by się skończył, sołł... Tak musiało być. Nieludzka Elena... Coś się jej uczucia włączają, o dziwo. Caroline też mnie wkurzyła z tym, że popędziła po sukienkę do Klausa. Do KLAUSA, do cholery?!?!?! Jak mogła. -.-'' Potem już była ok, jak tańczyła z Stefanem. I potem akcja z Tylerem. Właśnie Lockwood. Liczyłam na coś lepszego niż... to, coś. Jak dla mnie to marnowanie potencjału. Kurczę, oczekiwałam czegoś lepszego i nastawiłam się pozytywnie, a tu większość mnie rzeczy irytowało. Co oczywiście nie zmienia faktu, że przeżywałam każdy fragment odcinka podwójnie xd. Nie no ogólnie to... Nie najgorszy odcinek, ale zdecydowanie mógł być lepszy. Np. Początek mi się bardzo podobał. Jak jeszcze nie wiedziałam, o co biega xd.
I mają zamrożoną Elenę. xD Hahahha. No to plan C. Zobaczymy jak wyjdzie to braciom Salvatore :D.

Adria

malaczarna

Z odcinka na odcinek robi się coraz nudniej...aż się boję z czym wyskoczą w następnym sezonie...
Ja również czekałam z ciekawością na nowy odcinek po przerwie, ale zawiodłam się

Kicha! No śmiać mi się chciało z Caroline jak wyskoczyła do Klausa z tematem sukienki. Co to ma być?? OMG!
Elena bezwzgledna,ale mam takie przeczucie,ze ten 1% czlowieczenstwa sie w niej zachowal.Jak Stefan podczas tanca wspominal ich wspolne czasy,ona nieugieta ale po oczach bylo widac,ze jednak te chwile dla niej znaczyly.
Za to Damonowi znowu pocisnęła z uczuciami...

hadleys

4x20

JULIE STOP WRITING
takiego mindfucku to ja dawno po tym serialu nie miałam.
Hayley w ciąży, jak to w ogóle... Nie wiem.
Jedynym, olbrzymim plusem był tu Marcel i jego sceny z Klausem.
Nawet Elijah działał mi na nerwy.

Unpredictable

Teraz Caroline w podzięce za wypożyczenie kiecki na studniówkę, to Klausowi będzie śpioszki dla dziecka kupować ;x Albo i nawet za opiekunkę robić. I pieluchy zmieniać, i "i za mamusię...i za tatusia..."
To już się zrobiło tak idiotyczne, że aż śmieszne. Teraz Klaus wyjedzie, pierdyknie sobie domek z białym płotkiem w Nowym Orleanie, Hejli urodzi słodkiego dzidziusia i będą żyć długo i będzie im zielono.
Jedynym plusem był chyba Eliasz, chociaż i on momentami był denerwujący. No i odcinek ze zredukowaną ilością trójkąta SED zawsze spoko.

Adria

Ciąża Hayley autentycznie mnie rozśmieszyła, jeszcze ta jej mina, kiedy dzieciakowi zaczęło serducho znienacka bić... po prostu kwik tysiąclecia, tego jeszcze nie grali.. och, przepraszam, grali. W Zmierzchu.

Ogolnie Julie strzeliła sobie w stopę i gówno jej wyjdzie ze spin offa, bo shippersi KC raczej nie są nastawieni przychylnie, a cała reszta jest zdegustowana zerżnięciem najdurniejszego pomysłu ze Zmierzchu. Brakowało tylko tego, by Klaus stanął na Bourbon Street, zerwał koszulę i zaczął się intensywnie sparklić w słońcu. xD

Sam odcinek był poza tym szalenie nudny, Marcel okazał się rozczarowaniem, Camille wzbudza pozytywne uczucia, ale jest trochę stara i nosi kucyki, a sophie to takie nie wiadomo co szykowane Elijahowi na pocieszenie po Kath. (ale scena z uratowaniem Sophie przed wampirami taka... 2-seoznowo-Eliaszowa)
Kalijah się skończyło nim się zaczęło, a Elijahowi odjebało trochę na stare lata i woli kupować śpioszki niż się seksić z Katherine na Karaibach. SEEMS LEGIT.

Dla mnie to ostateczne potwierdzenie, że spin offa nie ma co oglądać. Niesmak pozostał.

PS plusem były dla mnie scenki SED - na tyle krótkie, że znośne^^ A na pewno bardziej znośne od reszty xD

M18

Young

Wszystko już zostało powiedziane.
Według mnie to jakaś... "Moda na sukces". Plec przebiła wszystko w tym odcinku. o.o
Najlepszy był tylko wujaszek Eliaszek i to jak się napalił na to baby xd hahah, a tak to żal i płacz. xd