|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:34, 17 Maj 2014 Temat postu: 7 sezon |
|
|
Już 24 czerwca rusza siódmy, ostatni już sezon True Blood. Dyskusja o odcinkach na bieżąco.
Ostatnio zmieniony przez M18 dnia Sob 20:11, 30 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Accolada
Ed Sheeran's wife
Dołączył: 04 Sie 2011
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:13, 13 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Już niedługo, już niedługo... <3 Ciekawa jestem, czy ten sezon przywróci "Czystej" jakość. Jeśli jest za bardzo naciągany, to będzie szkoda, że serial zakończy się w ten sposób. ;c
|
|
Powrót do góry |
|
|
Accolada
Ed Sheeran's wife
Dołączył: 04 Sie 2011
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:08, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Jeeej, nikt się nie odzywa, a to już po premierze odcinka! Powiem szczerze, że... początek naprawdę ciekawy! W ogóle fajnie, że zaczęli od akcji - od razu się coś działo. Znów wracam do wkurzania się o Sookie i Alcide'a. Nie kupuję ich jako pary - jednak lepiej było, jak on po prostu się w niej bujał, a ona go wykorzystywała. xD
Pam szukająca Erica - wyczuwam świetny wątek!
No i... Tara's gone. <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:32, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Accolada napisał: | Jeeej, nikt się nie odzywa, a to już po premierze odcinka! Powiem szczerze, że... początek naprawdę ciekawy! W ogóle fajnie, że zaczęli od akcji - od razu się coś działo. Znów wracam do wkurzania się o Sookie i Alcide'a. Nie kupuję ich jako pary - jednak lepiej było, jak on po prostu się w niej bujał, a ona go wykorzystywała. xD
Pam szukająca Erica - wyczuwam świetny wątek!
No i... Tara's gone. <3 |
Nie obejrzałam w sumie jeszcze do końca odcinka (utknęłam na 12 minucie), bo i tak zajmowałam się w sumie czym innym więc piąte przez dziesiąte dostrzegałam - ale akurat moment śmierci Tary już był! Jakoś tak dość szybko się jej pozbyli. Niezłe zaskoczenie odcinka jak dla mnie. I jezu, niech że znajdą szybko Ericka bo coś nie mam motywacji do oglądania Czystej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:52, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
W ramach protestu postanowiłam obejrzeć TB przed TW i w sumie po zmęczeniu jednego odcinka w ponad 3 godziny doszłam do wniosku, że chyba jednak ten teen wolf byłby mniejszą katorgą.
Nudy, nudy, nudy. Jatka, Jessica jako pies obronny, Bill Kondon, znowu jatka, znowu Jessiburek, trochę seksu dla odmiany, znowu za dużo Billa Kondona, jęcząca Sookie, ostatnia wieczerza, Jessica, Bill Kondon i koniec odcinka. Jakieś przebłyski Pam, Lafayette'a i nawet najmniejszego śladu Erysia. Gdzie sens, gdzie logika? Nawet fakt, że Tara zginęła za specjalnie mnie nie cieszy. Trzymali ją bezużytecznie przez tyle sezonów, a kiedy w końcu przy Pam zaczęła być znośna to ją zabili. Czemu nie Arlene? Niemalże uśmiercili Erysia jak jakiegoś spalonego pustaka, który zasnął w solarium, a ta idiotka, która przez swój idiotyzm znajduje się na dole łańcucha pokarmowego i nie powinna być w stanie przetrwać zimy, żyje sobie tyle czasu i zawsze jakoś ją uratują. Holly jest okej, ale Arlene to tragedia. Mam nadzieję, że ją te wampiry zeżrą. Bon appétit.
|
|
Powrót do góry |
|
|
canines
Grimm
Dołączył: 08 Sty 2013
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa|London Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:36, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
okejjjjjj do dugiego odcinka mam tyle do powiedzenia
!!!!!!
największa beka. serio. ta scena zdominowała odcinek. dziękuje.
Ostatnio zmieniony przez canines dnia Wto 11:42, 01 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:17, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Lekka poprawa w stosunku do poprzedniego odcinka, ale dalej żadnej poprawy w stosunku do poprzedniego sezonu.
Scena Jason x Eric mnie zmiotła. Bogom dzięki, że to tylko kościelna fantazja puszczalskiego Jasona. Jak już jesteśmy przy temacie Erica: jedyną rzeczą, która nie uległa pogorszeniu w ciągu tych kilku sezonów, jest jego fizyczny aspekt. Chyba będę zmuszona dodać go do BS. Ostatnia scena byłaby fajna, bo brakuje mi duetu Pam x Eric, gdyby nie ta paskudna czarna linia. Ostatnim razem, kiedy Tony Stark miał taką, to musiał wymyślić nowy pierwiastek. Jeśli wykończą mi Eryśka przed końcem sezonu, a coś czuję, że to planują, to przestaję oglądać natychmiastowo.
Co do reszty: nic specjalnego. Wściekłe wampiry, biadoląca Arlene, samosądy wiejskie. Matka Tary jest jakaś postrzelona, a sama scena z Tarą wyglądała jak hbowska wersja kuszenia przez węża.
Najlepsze jest to, że z odcinka na odcinek coraz mniej jest głównych bohaterów. W tym odcinku Erysia (czego nie pochwalamy), Billa Kondoma i Sookie (co pochwalamy) było jak na lekarstwo. Najwięcej miejsca na ekranie zajmują jacyś anonimowi wieśniacy, którzy próbują się buntować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:29, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Scenarzyści już naprawdę nie wiedzą co wrzucić do tych odcinków, że dają erotyczne sceny Ericka i Jasona - oglądając to miałam wrażenie jakbym oglądała jakąś telenowelę brazylijską, serio!
No i Un ma racje, że większość odcinka poświęcona jest jakimś anonimowym ludziom. Niby rozpierducha niezła w Bon Temps, chaos totalny ale jednak ciężko to się ogląda. Jedyne co mnie teraz interesuje to los Ericka. Jak go zabiją to będzie totalna żenada. Poza tym ja nadal nie kapuje tego, że Sookie była tak bardzo zakochana w Ericku i minęły hmmm, 2 sezony i tak po prostu jej przeszło? Nawet się już nim nie martwi... Za to do Billa dalej biega jak jakaś głupia gęś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:45, 08 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Zaspoilerowałam sobie Stalię z 4x03 i znowu wybrałam mniejsze zło w postaci TB.
Trochę lepszy odcinek, bo więcej Erysia. Chociaż z drugiej strony to mi podpadać zaczyna. Leży jak zdechlak, ma jakieś objawy depresji i ruszył się tylko, żeby dorwać tą blond *piiiip*. Te retrospekcje z Francji - Eryś mówiący po francusku gave me life, ale ta historia z dziewczyną słaba. Kolejny worek krwi, nic poza tym, nie widzę sensu w wyciąganiu tego wątku. Poza tym z ciężkim sercem przyznaję, że sam był sobie winny. Mógł posłuchać Pam, to nie. On jest Eric Fucking Northman i mogą mu naskoczyć. A teraz siedzi i rozpacza.
Lincz wiejski przemilczę, bo to po prostu banda zacofanych anonimowych wieśniaków, nie ma co komentować.
Czuję, że Suki x Bill Kondom to jednak będzie end game. Nie lubię Kondoma, ale w sumie Alcide też nie był wybitny. Taki ten związek na siłę, jakby Suki chciała krwiopijcom na złość zrobić.
Co do samego Alcide'a - dopiero 3 odcinek, a już skasowali 2 główne postacie i pół. W tym tempie to na finał sezonu zostanie chyba tylko Sookie i Kondom. Nie to, żebym była do niego jakoś specjalnie przywiązana, ale i tak mało mamy znanych i niekoniecznie lubianych postaci na ekranie, bo przeważają AW, więc zabijanie jeszcze jego to była przesada. Chyba tylko po to to zrobili, żeby im end game wyszło. Można się w sumie było tego spodziewać po tej rzewnej gadce na drzewie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:00, 12 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
A ja bym się naprawdę nie zdziwiła, jakby na koniec zaserwowali nam taką całkowitą demolkę że jedyną, o dziwo żyjącą postacią na koniec została by Sookie. Jak dla mnie mniejsze zło, niż łączenie ją znowu z Billem. Chociaż tak sobie wspominali w tym 3 odcinku podczas tej ich "przygody", że aż ręce mi opadły na myśl o "Sokeeeeeh i Billu jak endgame".
Alcide to ostatnimi czasy pełnił raczej funkcję dekoracyjną w serialu - a to tu pokażę klatę, a to tu się przejdę nago po mieszkaniu Sookie. Ogólnie mało z niego pożytku było, śmierci szkoda, ale płakać miesiącami po nim nie będziemy!
Eryś po francusku <3 Tak bardzo me gusta! Chociaż jego historia taka dość ckliwa. Eric fucking Nortman wielce zakochany w jakieś sierotce marysi ? No oprócz tego, że ewidentnie leciała na Erica i wyglądała jako tako to DUPY NIE URYWA, zero charakteru... Już bym bardziej kupiła wersję taką, że Eric tęskni za Sookie. Naprawdę...
Coś jeszcze? Nuda, nuda, nuda. Nadal mam jakąś maleńką nadzieję, na zejście się Jasona i Jessiki - ale nie wiem czy warto się tym łudzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:37, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
No kurczę tyle się na narzekałam na brak jakiegokolwiek Sookie x Eric i proszę, są efekty <3 Moje mysie pysie, chemia dalej jest! I nawet im ich piosenkę w tle zagrali. Takie słodkie przytulasy, a z racji, że Sookie technicznie jest już wolna to jedyną przeszkodą na drodze Erickowi jest Bill. Pam wrócił sarkazm i jak zwykle pocisk z Sookie <3 *kochana*
Ale się uśmiałam ze flashbacków! Zresztą kolejny flashback Ericka i Pam, widzę że na koniec sobie o nich przypomnieli scenarzyści. Nawet Ginger się pojawiła! Okazało się, że to ona wpadła na pomysł Fangtasi hahaha! A fryzura Ericka z lat 90. to hit tego odcinka ;D
Śliczna scena ze śmierci klinicznej Arlene, Terry się pojawił ;) Reszta spraw mnie naprawdę mało interesowała... Jak zwykle napieprzanka wieśniaków. Ogólnie lepszy odcinek chyba od tych poprzednich, ale do dobrego poziomu True Blood jeszcze daleko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:27, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Kurde, nawet nie było tak źle.
Dużo pięknego Erysia. Fryzura z retrospekcji śmiechowa, ale ogólnie mniam. Zgadzam się z każdym słowem, które powiedziała Ginger. Jeśli mi go ubiją, to wszczynam bunt. Sceny Sookie x Eric fajne, chociaż bez takiej podniety jak w 4 sezonie. Chyba już oswoiłam się z myślą, że Sooric raczej nie będzie end game. Bill Kondom wyjątkowo nie był aż tak irytujący jak zazwyczaj. Pam z kolei jak zwykle ciśnie mistrzowskie teksty. CZEMU ARLENE NIE WYKOŃCZYLI JEDNAK? CZEMU, ACH, CZEMU?
W tle jęcząca Jessica z wampirzą odmianą depresji i banda wrzeszczących wieśniaków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Mad Hatter
Dołączył: 30 Cze 2013
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:46, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Normalnie zgadzam się z Wami co do Erica i Sookie! Ale dalej wierzę, że jednak się zejdą. No hej, mają jeszcze tych parę odcinków na to, no nie? ;)A jak będzie z Billem, no to trudno xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ezoteryczka
Mad Hatter
Dołączył: 30 Mar 2014
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opatów/Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:22, 23 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Po kolejnym odcinku, moje wrażenie że ten sezon jest robiony na siłę się pogłębia. No bo Tara ded od tak pstryk i nie ma, Alcide to samo, Eric niebawem kopnie w kalendarz (CZEMU ON!?!?!) No i teraz jeszcze zarażony Bill... dziwię się, że zamiast pracować nad lekarstwem czy czymś takim to wciskają jakieś marne wątki o ponownym uzależnieniu matki Tary, o nic nie znaczącej Sarze (choć wątek jej siostry wampirzycy jak najbardziej na plus)... brak słów. Tylko Lafayette i Eric z Pam ratują jeszcze ten serial no i Jason z Jess - wreszcie! :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
ayem
high on your love
Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 9122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:28, 24 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Eryś się pojawił i od razu jakoś lepiej mi się ogląda TB ^ ^ Mam nadzieję że jednak wynajdą jakiś lek na tego wirusa i go uzdrowią. No i niesamowita była moja radość po śmierci Tary <3 6 sezonów na to czekałam, jednak warto być cierpliwym. Ginger w retrospekcjach jak zawsze mistrzowska! Generalnie jakoś pomału rozkręca się ten sezon.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:21, 28 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
7x05
Scena Pam-Eric-Ginger niczym Lana del Rey w wersji TB - "Fuck me hard before you go". Patrzenie na Erysia mnie boli po prostu. :C CZEMU TO ON AKURAT MUSIAŁ SIĘ ZARAZIĆ, A NIE BILL? CZEMU CZEMU CZEMU? Pam queen jak zwykle. Willa zdziczała. Bill Kondom na Dzikim Zachodzie to śmiech na sali. Oświadczyny Andy'ego - <3 Jamesa shippuję bardziej z Lafayettem niż z Jessicą i w sumie Lafayette jej dobrze nagadał. Jason jak zwykle wzrok jakby nic nie ogarniał, a ta jego kobita to psychiatryk. Sookie z tą swoją rozpaczą to porażka. Non stop się wadzili, a teraz wielka czarna wdowa.
HALLELUJAH! Jednak nawet Bill Kondom nie uniknie wielkiej włochatej łapy przeznaczenia.
Ostatnio zmieniony przez Unpredictable dnia Pon 18:38, 28 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ezoteryczka
Mad Hatter
Dołączył: 30 Mar 2014
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opatów/Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:04, 28 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
7x06 Spoilery:P
Odcinek nuuuudny jak flaki z olejem!
Sooka zarażona (piękne i epickie!)
Sara booodda lekarstwem, no wreszcie jakiś zwrot :D Panie ocal Eryczka!!!
Tylko ciekawe czy dla Bila zdążą dowieźć krew z antidotum. Grunt, żeby Eric przetrwał.
Zaciekawiło mnie jeszcze co Tara usiłuje przekazać matce zza grobu... poza tym, w sumie odliczam tygodnie do finału.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bex
Mad Hatter
Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bon Temps Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:28, 31 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Sara jest ANTIDOTUM na wirusa, no nie wierzę!!! Od początku wiedziałam, że będzie jakieś antidotum, ale w życiu bym nie pomyślała, że będzie za nie robić ta kretynka. Ciekawe, co teraz Eryś z nią zrobi. Najpierw zmusi ją, żeby go uleczyła, a potem zabije? Tak, tak, zdecydowanie powinien tak zrobić! Ale pewnie nie pójdzie tak łatwo i albo Sara nie zdąży mu pomóc, bo - odpukać! - Eryś umrze, albo po prostu Yakuza ją zabije, a Eryś straci ostatnią szansę na ocalenie. Tak źle i tak niedobrze.
Ciekawe o co kaman z Tarą. Na początku myślałam, że ta stara alkoholiczka pieprzy od rzeczy, ale potem zrozumiałam, że skoro Tara wisi na krzyżu z jakimś wężem... no to jednak coś musi być na rzeczy.
Wyjątkowo podobał mi się Bill w tym odcinku. Zwłaszcza, jak zabił tą prawniczkę. <3
Mam nadzieję, że ta narwana Violet nic nie zrobi tej słodkiej wróżce i Wadowi. Szkoda by mi było takich zalofcianych misiaczków. Nawiasem mówiąc cieszę się, że Sooks przemówiła Jasonowi do rozumu i namówiła go do zakończenia związku z Violet. Od początku wiedziałam, że to jakiś toksyczny układ w złym tego słowa znaczeniu. To niech teraz Jason będzie z Jess, plisek!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rołs
gossip girl
Dołączył: 03 Lip 2014
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: new york city Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:35, 01 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Podobał mi się ten odcinek, no i wywołał u mnie taki zaskok!
Nie wierzę, że ta głupia Sara jest lekarstwem, no nie wierzę... Spodziewałam się tego, że znajdą antidotum, ale ONA? Kurdę, chciałabym, żeby ją szybko zabili, a teraz pewnie tego nie zrobią..
Haha, Billa mi wcale nie szkoda, mam nadzieję, że szybko umrze. W końcu przez to, że Sookie jest wróżką, to chyba mu się szybciej ta choroba rozprzestrzenia.
"I suppose I loved Eric in my own way”..." <333 Niby tak mało, a cieszy.
Paric świetnie, te ich uśmieszki, gdy Eric powiedział, iż to ich pierwszy wschód słońca razem. ^^
Jestem ciekawa, co dalej z tą dziewczyną Jasona, spodziewam się niezłej afery. ;pp Ale mam nadzieję, że Jess nie skrzywdzi. W ogóle słodkie to było, jak Jason powiedział, że tak się czuł wyjątkowo tylko przy Jessice. *__*
Czekam na kolejny odcinek, bo - co dziwne - ciekawi mnie wątek z Sarą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:10, 02 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Jejku Sara taka wariatka, to jej pieprzenie o buddzie, nowym życiu i w ogóle - jakby się dało to z przyjemnością pierdzielnęłabym jej patelnią. A teraz skoro jest "cure" to raczej jej nie ubiją. Mam nadzieje za to, że Ericka i Pam uzdrowią. Bill tam może umrzyć, i tak mu w sumie nie dużo chyba brakuje *coś szybko ta choroba się u niego rozprzestrzenia* Umrzy, a Sookie x Eric będą endgame i wszyscy zadowoleni!
Violet mnie od samego początku irytowała i to była tylko kwestia czasu aż wywinie jakiś numer. Mam nadzieje, że dzieciakom nic się nie stanie bo szkoda ich. Jason x Jessica mam nadzieje, że się zejdą na dobre <33
Wątek z Tarą mnie nic a nic nie interesuje....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|