4 sezon

M18

Dyskusje o 4 sezonie Gry o Tron, na bieżąco. Ktoś już po premierze nowego sezonu?

Adria

Um, nie dokończyłam jeszcze odcinka, ale takie sobie toto.
1. fajny opening z mieczem Eddarda przekutym na miecze dla Lannisterów, do wtóru "Deszczy Castamere" - Lannisterowie są u szczytu, wygrali wojnę... ale każde z nich jest głęboko nieszczęsliwe: Cersei, Jaime, Tyrion, nawet Tywin.
2. Margaery i Olenna <3
3. Cersei i Jaime - ech, lepsze było to, co było w książkach, no ale.

4. Oberyn w burdelu? ja pierniczę, bez sensu scena, w książce było lepiej oczywiście.
5. ale Oberyn sie udał, tylko ma ruski akcent jakiś, jak mówi "Targaryen". ;ppp
6. Ellaria - inaczej ją sobie wyobrażałam.
7. Nowy Daario jeszcze gorszy niż poprzedni. Bueh.
8. Dany oczywiście Mary Sueistyczna, zaczyna mnie irytować, ale uwielbiam Emilię. <3
9. Tyrion x Sansa - to jest fajny ship i ja im zawsze kibicowałam.
10. Styr Magnar Thennu -od kieyd Thennowie są kanibalami, co za bzdura.

Ale sam Magnar zajebiście zagrany, wygląda jak magnar, ciekawe, kto będzie grał jego jeszcze zajebistszego syna. ale to dopiero gdzieś sezon 6, jak mniemam.
Jakoś tak ogólnie nijaki ten odcinek, może jak dokończę, to bardziej mi sie spodoba. Fajnei sie ogląda, ale porównanie z ksiązką serial przestał wytrzymywać, zdecydowanie.

Troszku się zawiodłam. ;(

M18

Znowu zaczynam się przekonywać do Gry o Tron. Odcinek może nieco sobie przedłużyłam, ale na pewno nie męczyłam się jak kiedyś przy jego oglądaniu.

Na plus: na pewno postać Oberyna Martella (coś czuję, że będzie gwiazdą tego sezonu - o ile zostanie na dłużej), sceny Jaimie x Brienne <3! no i podobała mi się też ostatnia scena z Arią. I Olena fangirlująca nad Brienne *love*

Nowego Daario gra Gwaine z Merlina, nosz kurczę chyba się teraz nie przyzwyczaję do tej zmiany - jak go widzę na ekranie to po prostu wykapany Gwaine, nawet zachowuje się podobnie...

Adria

To ja tylko przyznam, że końcówka z Aryą i Ogarm wymiotła, choć jest trochę niekanoniczna. ;D

Nat

TEN BLONDYN Z BURDELU
to wszystko co zapamiętałam z nowego odcinka.

M18

Joffrey nie żyje! Cóż za imponująca scena śmierci, ale tak poza tym to jakoś średnio odcinek mnie ruszył. Może było to spowodowane tym, że pół na pół oglądałam a pół siedziałam na facebooku. Teraz wszystko na Tyriona spadnie, so obvious... Nikt się nową królową nie zainteresuje? No i dałabym sobie rękę uciąć że Shae nie wsiadła jednak na ten statek.

Amatis

Hmm nową królową może nie tyle co zainteresuje aczkolwiek zostanie zmuszony do bycia królem ten młody (jak na złość zapomniałam jego imienia!) Aż mi go szkoda.
W ogóle Jamie zgwałcił Cersei. SERIO...SERIO...SERIO?
Podobał mi się ten odcinek i ucieczka Sansy. I biedny Tyrion... Boje się o niego.
A i ostatnia akcja z Dany :hamster_bigeyes:

scena równie epicka jak "Dracarys". Chyba za bardzo do niej fangirluje no ale...

M18

No nie spodziewałam się tego po Jaimie'im, żeby zgwałcić Cersei?! I to jeszcze w takich okolicznościach i miejscu, wooo.

Little Finger jaki dziwnie ochoczo zainteresowany Sansą. Do tych co czytali książki: Czy między nimi coś będzie he?

Dalej mi ten Daario nie pasuje, nosz. Jakby się z choinki urwał, nie game of thronowe klimaty po prostu.

Adria

UWAGA SPOIELRY KSIĄŻKOWE: Monia - będzie kiss, ale nic więcej. Littlefinger nawet Sansie znajdzie przezajebistego kandydata na męża [w sensie on zakłada że można anulować małżeństwo z Tyrionem bo niskonsumowane^^], ale ja stawiam, że jeszcze sam zamoczy swojego little fingera gdzie trzeba^^ A zresztą Sansa skończy z Młodym Aegonem, it is known. ;)
KONIEC SPOILERA

Mnie ten S4 nudzi, może dlatego, że wiem co mniej więcej będzie i się nie ekscytuję..? ale ogólnie słaby ten sezon, poza zabiciem Joffa niewiele się dzieje.

Jasnym punktem są Arya z Ogarem <3

Co do Cersei i Jaime'a - kurdeeee, w książce to była zajebista scena, wcale jej nie zgwałcił - dopiero przybył wtedy do KL, bez ręki, dowiedział się, że syn nie zyje, Cersei ogarnęła, że Jaime na pewno żyje, straciła Joffa, ale odzyskała ukochanego, i jakoś im tak.. wyszło na tym ołtarzu, świece się paliły, a "Jaime nie zwróciłby uwagi nawet, gdyby cały sept stanął w płomieniach", wg mnie to był zajebisty punkt w ich wspólnej historii, ale NIE, w serialu musieli to spierdolić

bo im się zamarzył Jaime wracający 3 odcinki szybciej, kurrrwa.

I teraz wyszedł na jednorękiego gwałciciela sióstr

Adria

4x04:

jeny, jak się wynudziłam.

może to kwestia tego, że poczytałam opinie o odcinku i wiedziałam, jakie sceny będą. No ale... NUDA.

"Kil the masters" - czyli wpadka tysiąclecia. Tu niewolnicy napieprzają w jakimś stworzonym na potrzeby serialu (?) języku, a tu napis po ang, i to alfabetem łacinskim. moja mama akurat oglądała tę scenę i nawet ona bezlitośnie wykpiła taką wpadkę. a ona sie generalnie nie czepia seriali. ;pp

Brienne x Jaime x Pod x Bronn - super scenka, kij że mało kanoninczna, ale było "ser.. my lady" więc im wybaczam.
podobnie Bronn i Jaime są niekanoniczni, ALE TAK TO JUŻ JEST JAK SIĘ WPIEPRZA GŁÓWNEGO BOHATERA ZBYT SZYBKO Z POWROTEM DO WĄTKÓW, BO SIĘ CHCE MIEĆ UROCZE KAZIRODCZE ZAKONCZENIE S3.

// Jaime powinien dopeiro przybyć do zamku po zabójstwie Joffa.

hadleys

Sezon 4 jak na razie mocno rozczarowuje. Nie wiem, co miezi mnie bardziej - przeciągany na siłę proces Tyriona, zawirowania wątkowe na północy, czy mocne szufladkowanie rodu Martellów (jezu dobra, są mocno, hm, swobodni w swoim bycie, ale przecież w książce Oberyn nie latał non stop od burdelu do burdelu ._.).
skupmy się na plusach!
1. RAMSAY SNOW. POROZMAWIAJMY O MOIM NO.1 SKURWIELKU SEZONU. Wszystkim narzekającym na Joffa fanom serialu Ramsay pluje w twarz i wybałuszcza uroczo oczka. Ogromnie się cieszę, że rozwinięto jego wątek w serialu (Bo o ile dobrze pamiętam, w książkach poznajemy go dopiero na tym etapie historii, a tu już możemy cieszyć się jego zagrywkami od ponad sezonu). Strasznie mi się mordka cieszy na jego wspólne sceny z Theonem, przez co rodzice, z którymi oglądam ten serial, uważają, że coś jest chyba ze mną mocno nie po kolei.
2. MARGAERY. Książkowej znieść nie mogłam, bo była przeważnie portretowana z perspektywy Cersei i Sansy - A tu w końcu wypełnia luki, które drażniły podczas czytania książki.
3. TYRION I "I DEMAND TRIAL BY COMBAT". BOZINO, TA SCENA, WSZYSTKIE NAGRODY DLA DINCLAGE'A.
4. Arya i Ogar! Na szczęście nie zepsuli mi tej dwójki i nadal mogę cieszyć się ich scenami c:
ewentualnie 5. Dany - no dupy nie urywa, ale jej wątek w książce przestał mnie pasjonować właśnie po podbiciu Yunkai. Jednak na ekranie podbicie miasta jak i jej sceny nadal wypadają mocno, więc ok.

M18

Oberyn moje kochanie! Czemu nikt mnie nie uprzedził, że mój ulubiony bohater SKOŃCZY AŻ TAK! Wiadomo, po Martinie, że "nikt nie jest bezpieczny", ale kurczę myślałam że trochę więcej się Martellem nacieszymy - zwłaszcza, że była to naprawdę świetna postać. *ahh, trzeba ochłonąć*

Tak poza tym odcinek na poziomie, ale wiadomo ostatnia scena przesłoniła wszystko inne. No i ciekawe co teraz się stanie z Tyrionem ^^

Adria

hadleys, co do słowa się mogę pod Tobą podpisać ;*

ja jestem po 4x06, I DEMAND A TRIAL BY COMBAT, to było mocne. Peter tak świetnie zagrał.
Ale ogólnie S4 jest cienki raczej.
Był mój Stannis <3 i Ramsay, o rany, jaki on jest cute psychopata w serialu :)

hadleys

zacznę od narzekania, bo to przychodzi łatwiej!!!
- O CO CHODZI Z MISSANDEI I ROBACZKIEM???? naprawdę D&D, NAPRAWDĘ saga nie zawiera wystarczająco rozległych wątków, by bawić się w kolejne romansowanie? ludzie chcą bitew i zawirowań politycznych, miłość w tym świecie naprawdę mało kogo obchodzi. ugh (musiałam)
- cóż, cała ta przemowa tyriona i spędzanie czasu z braciszkiem jest wzruszające i całkiem ok, ale w odcinku nazwanym 'the mountain and the viper' człowiek spodziewa się dostać trochę bardziej rozległej czasowo walki. hmhmhm.
- książkowa sansa płacze rzewnie nad tą serialową ok

plusiki!!!
- arya i ogar. a zwłaszcza arya, która sądzi, że nikt inny jej już w życiu nie został. uhuh, scena genialna
- dany i wywalenie joraha. ja wiem, że wiele osób mieźwi ta decyzja, ale o ile dobrze pamiętam (serjo, muszę sobie zrobić reread całej serii), to w książce jego wina była nieco wyraźniejsza?? + gratki dla emilki za scenę, bardzo ładnie zagrała
- no ok, mimo, że krótsza niż moim zdaniem być powinna, to jednak scena walki oberyna z górą wyszła im całkiem ładnie. pozostało mi tylko współczuć iż mimo, że wiedziałam jak się to skończy, pozwoliłam sobie na przyzwyczajenie się do mordki pascala. eh.

ed: prawie zapomniałabym - z niecierpliwością wyczekuję epizodów 9 jak i 10, aka jednych z moich ulubionych fragmentów książki :D

Adria

4x08
Walka była MEGA i tyle, ale krótka. no ale przynajmniej książkowa.

Bo reszta odcinka to.. tego.

Sansa - um, że co proszę? pomijam już BRATANICĘ, nie córkę, jak w książce, ale to całe gadanie... ech, nie podobają mi sie zmiany tego wątku.
Aczkolwiek uwielbiam chemię Petyr x Sansa <3

canines

Finał! 10/10

bardzo mi się podobał, szczególnie wątek Tyriona, to jak rozegrał sprawę ze swoim ojcem, odpłacił się za te wszystkie lata takiego a nie innego traktowania, oraz jak zabił See czy jak ona tam miała nigdy jej nie lubiłam. wg mam wrażenie, że Tyrion jakiego poznaliśmy na początku serialu umarł w tej celi. świetne sceny, świetne!

Snow? serio… nie no jak Stanis przyjechał wybić dzikich to to było śmieszne. teraz dopiero zacznie się walka o północ.

Bran… Jak ten starzec mu powiedział, że nauczy się latać to wybuchłam śmiechem. mój najmniej ulubiony wątek. nie interesuje mnie wg a to zakończenie wcale tego nie zmienia.

Aria <3 ktoś tu bierze los we własne ręce! uwolniła się od wszelkich wpływów i bogu dzięki.

Adria

to jest Arya, nie Aria. ;ppp

4x10:

No nieee... mieli NAJLPSZY wątek na finał ever - Tyrion vs Jaime i Tywin... ale NIE, epicko spierdolili cały wątek, nie wspominając o Tyshy... ja pierdolę, no siły nie mam na tych ćwierćmózgich scenarzystów.

Dany i smoki - lol, nie rusza mnie to jakoś.
Arya i Ogar - super. Jak zwykle niekanoniczne rzeczy typu Brienne, ale Arya Valar Morghulis Stark to już kanon i jedzie do Braavos, moja księżniczka <3

Stannis <3 <3 <3 ten to umie robić wejście.

Jojen nie żyje? jak to kurwa, a w książkach dycha do tej pory. nie ogarniam.

Jestem wkurwiona, bo Jojen to jeden z nielicznych w GoT, na których się można było poślinić.

Accolada

Trochę mi szkoda końca Aryi i Ogara, no ale trudno... Ogólnie fajny z nią motyw. ;D Ale ja niestety cierpię na totalny brak pamięci i za cholerę nie wiem, o co chodziło z Valar Morghulis.
Moja ukochana Dany jest coraz mniej ukochana i w ogóle coraz bardziej mnie nudzi to, co się u niej dzieje.
Stannis jadący na dzikich - dafuuuug? Co to się dzieje na tej Północy? xD
Fajnie, że się pojawiły Dzieci Lasu. :D

Tyrion trochę zrozpaczony badass, ale i tak spoko.

Adria

Acc, ten pieniążek jej dał ten cały Jaquen (jak to się pisze?), co zmienił twarz, a pomagał jej w Harrenhal i powiedział, że na hasło VM może go wykrozystać by dostać sie do Braavos.

M18

Finał dobry ale nie wybitny jak to scenarzyści komentowali. Może to było spowodowane tym, że w sumie wiedziałam co się stanie (kto kogo zabije) czy po prostu nie postarali się aż tak, żeby zadziwić widza - nic mnie nie zaskoczyło.

Shae poniosła zasłużoną karę za swoje zachowanie, denerwowała mnie w sumie od początku - płakać za nią nie będę. Miejsce śmierci Tywina hahahaha, takiej śmierci to ja jeszcze w telewizji nie widziałam. Na chwilę przed śmiercią nagle wielki ojciec się z niego zrobił "zawsze będziesz moim synem", gówno prawda haha!

Podobała mi się scena walki Brienne z Ogarem, tak się tłukli aż miło hehe xD

Stannis na północy, ciekawe ciekawe - chociaż mało porywający wątek. Tak samo Dany ze smokami, chociaż scena jak ten gościu do niej przychodzi ze zwęglonymi zwłokami swojej córeczki zaparła mi dech w piersiach.

W piątym sezonie czekam na rozwój historii Tyriona i Aryi, zapowiadają się jak na razie najlepiej z całej fabuły.