3 sezon

Kotna

Po obejrzeniu doszłam do wniosku, że Zelena przesadza. Okej rozumiem wściekłość, rozgoryczenie i zazdrość, ale to przecież nie wina Reginy, że się urodziła. Dobrze, że Regina nie miała serca podczas walki. Cieszę się, że powierzyła je Robinowi, widać, że coś powoli się między nimi zaczyna, ale stopniowo, podoba mi się. Pogrzeb Neala był smutny, sceny z Hookiem i Henrym mogły być, mi tam nie zawadzały. Retrospekcje ciekawe, Rumple na plus, jego szczęśliwe wspomnienie też, szkoda mi go teraz. Kompletnie nie spodziewałam się Walsha jako czarownika, ale przynajmniej wiemy jak Zelena go poznała.

Cannelle

o rany o rany o rany!
Końcowa scena <3 <3 <3
Na to czekałam od dawna w sumie ;d

Hmm całkowicie nie widzę sensu jarać się Emma&Hook skoro Regina&Robin są tacy słodcy xD

Gigantyczny plus za odcinek poświęcony Reginie (cóż według mnie Cora nie grałą pierwszych skrzypiec).
Belle & Regina i Śnieżka & Regina dwie dobre sceny ;D

Sharllot

Nie przepadam za Emmą i te jej wątki z Hookiem mnie czasami irytują, ale każda scena z Hookiem jest warta oglądania... Ale fakt, wolę Reginę i Robina.

Najbardziej denerwuje mnie to co Zelena robi z Rumplem. Nie mogę na to patrzeć... Takie biedny, pod jej kontrolą...

Kotna

20

Historia z retrospekcji bardzo porywająca nie była, ale przyjemnie się oglądało. Regina używająca jasnej magii była ciekawa, scena nieprzesadzona, i mimo dania drugiej szansy, nie powstrzymała się od uwagi w starym stylu. Rumplowi oczywiście się nie dziwie. W końcu stracił syna. Ale z tymi zaręczynami nieźle mnie zaskoczył, mimo, że to był lekki fortel. Kóncówka wydała mi się lekko polukrowana, dobrzy wygrali, Rumple się zaręczył, brat Emmy przeżył, Zelena przegrała, ale pod koniec coś się zaczęło kroić, to może być ciekawe.

21 i 22
Do finału stopniowo się przekonywałam trakcie oglądania. Teraz uważam go za jeden z lepszych.

W sumie rozumiałam wahania Emmy i chęć powrotu do NY. Cieszę się, że jednak została w Storybrooke. Podobały mi się jej sceny z Hookiem, zwłaszcza na balu i końcowa. Niekoniecznie przekonało mnie sprowadzenie przez nią Marion. Cieszyłam się szczęściem Reginy i Robina, do czasu pojawienia się Marion. Naprawdę było jej szkoda gdy widziała szczęście Robina i Marion. To pewnie pokomplikuje wspólne relacje. Retrospekcje mi się podobały, takie spojrzenie świeżym okiem na dawne wątki, plus Snow, którą w tym okresie najbardziej lubiłam, Snowing, których sceny oglądało się z przyjemnością, charakterystyczny Rumple, powrót starych postaci. Retrospekcja z Nealem też mi się podobał, pokazał takie nowe oblicze Swanfire. Ślub Rumpla z Belle mnie wzruszył i jeszcze to nawiązanie do filiżanki. Zaintrygowało mnie pojawienie się tej tajemniczej postaci na końcu.

M18

Elsa z Krainy Lodu w 4 sezonie Once Upon a Time! Oj coś czuję, że będzie fajnie "winter is coming" hehe. zco do finału to naprawdę mi się podobał, i nawet nie dłużył ten dwugodzinny finał. Tylko szkoda, że Emma jak zwykle musiała zrobić na przekór zasadom i sprowadziła Marion do Storybrooke. Ona w ogóle jakoś tak podejrzanie mi wygląda, taka jakaś wredna się wydaje z wyglądu. Mam nadzieje, że jednak Robin skończy z Reginą bo są cudowni razem i nie wyobrażam sobie, żeby Regina mogła by być z kimś innym.

Dobrze, że Zelena umrzyła bo wkurwiała mnie cały sezon. Nie wiem czy to wina aktorki czy postaci, ale po prostu nie pod pasowała mi kompletnie.

Rumbelle ślub ładnie ładnie, a jaki namiętny kiss Captain Swan ^^

littlethingem

Elsa w Storybrooke? Pomysł mi się mega podoba. I jeszcze na necie są już pokazane jak będzie wyglądać Anna i Kristof. Z Elsą pewnie będą czekać jeszcze długo ;)

Adria

Elsa też już się pojawiła z castingów, ale mi jakoś średnio podchodzi. Może to kwestia charakteryzacji...

Dla mnie końcówka sezonu trochę lepsza niż środek, ale nadal mało udana. Captain Swan trochę za szybko się pojawiło, a "finał" nie trzymał w napięciu i był mało potrzebny. Zelena była żenującym czarnym charakterem.
Jedyne, co im się zajebiście udalo, to Outlaw Queen, ale ofc spieprzyli to za pomocą cholernej Marion...

Xithuriel

dzisiaj skończyłam ten serial. Nie mogłam się do niego przekonać bardzo długo. Wystąpiło tu klasyczne ocenianie książki po okładce, pomyślałam ze coś co jest parte na bajkach nie może być fajne, ale zaczęłam i bardzo się cieszę bo to jeden z lepszych seriali jakie oglądałam. Bardzo współczuje Reginie bo kibicuje jej od początku 3 sezonu a zawsze była charyzmatyczną postacią i nie taka mdłą jak niektóre. Jestem ciekawa jak to sie potoczy w 4 sezonie. Emma i Hook zawsze spoko :D Bardzo fajnie ogląda sie ich razem na ekranie. No to teraz czekam z niecierpliwieniem na 28 września.