2 sezon

M18

Dyskusja na temat 2 sezonu Przygód Merlina. Jak wrażenia?

M18

Jest tuż po odcinku 02x05 i 02x06 i po prostu całe dwa odcinki prześmiałam się ile wlezie, już mnie normalnie brzuch od tego śmiechu rozbolał. Najlepsze chyba dwa odcinki Merlina jakie widziałam do tej pory. Dużo śmiechu związanego z tym trollem, Uther jaki zapatrzony w swoją ukochaną w przeciwieństwie do innych, które mieli niezbyt zadowolone miny, że musieli siedzieć przy jednym stole z brzydkim, śmierdzącym, jedzącym końskie łajno trollem.

:hamster_evillaugh:

Najlepsza scena ever, reakcje Morgany i Arthura bezcenne -

<center><iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/kpHkt3dyHMg" frameborder="0"></iframe>

M18

Jestem już po całym 2 sezonie. Szkoda, że Lancelot tylko się pojawił i od razu w sumie znikł - lubię tą jego postać i o wiele bardziej pasuje mi on na towarzysza życiowego Gwen niż Arthur. No i widać, że nie jest on tak do końca obojętny Ginewrze.

Rosnące uczucie pomiędzy Arthurem i Ginewrą mnie tylko denerwuje, więc najchętniej każdą ich wspólną scenę bym przewinęła. No po prostu jakoś nie mogę się zmusić żeby ich polubić razem.

Fajna postać Morgause, niezła z niej bitch - zamanipulowała Arthurem, żeby zwrócił się przeciwko swojemu ojcu, miesza w głowie Morganie, ojj czuję że jeszcze będzie dużo akcji z nią związanych.

Uther strasznie wkurzający z tymi swoimi sądami przeciwko magii, jest niezłym hipokrytą skoro wykorzystał magię w celu poczęcia Arthura, a teraz tak bardzo ją tępi.