American Horror Story

Unpredictable

Gdyby cały sezon 3 był taki jak pierwsze minuty, to byłby mistrzowski : O W końcu coś naprawdę horrorowatego. Mam nadzieję, że ta gruba baba z Titanica będzie się częściej pojawiać, skoro ją odkopali. I żeby było dużo flashbacków z jej czasów.
Postać Taissy chyba najbardziej się normalna wydaje. Bałam się, że Evan znowu dostanie jakąś totalnie z dupy wziętą postać, ale nie ma źle. Wprawdzie nie jest aż tak interesujący jak Tate, bo chyba Evan już w AHS takiej postaci nie zagra, ale na pewno wolę Kyle'a od Kita. Zastanawiałam się jak rozwiążą sprawę z bliskimi kontaktami, skoro mają zamiar zrobić Zyle, ale sądząc po trailerach, to Kyle teraz będzie duchem albo co, a skoro jest martwy, to już mu mózgu nie rozsadzi raczej.
Lange gra postać bardzo podobną do Constance, tyle, że jako czarownica. Lana Banana w tej wersji szału nie robi, ale może się poprawi.
Emma wkurza mnie w tym serialu niemożebnie -.- Mam wrażenie, że została wepchnięta tutaj tylko dlatego, że jest z Evanem i kompletnie mi do takiego typu serialu nie pasuje. Wyraźnie odstaje od reszty obsady, widać, że to nie jej typ postaci. Powinna zostać przy "Hotelu dla psów": jakaś miła, grzeczna dziewczynka, a nie pchać się tutaj, bo na każdym kroku pokazuje, że witchy bitch z niej żadna. Poza tym nie lubię jej postaci, bo jest jakąś marną aktorzynką, a myśli, że jest nie wiadomo kim. No i przez nią zginął Kyle, soł jest na mojej czarnej liście.
Reszta postaci nie wzbudza większych emocji. Ale wkurzył mnie fakt, że Brian z TNLOCK wepchał się na krzywy ryj do kolejnego serialu. Oby go więcej nie było.
Wątek z czarownicami tak średnio mi leży, ale może zrobią go porządnie. Podoba mi się najbardziej to, że każda umie coś innego. I wydaje mi się, że Zoe okaże się Supreme.

Cannelle

Masz całkowitą racje, pierwsze minuty, zapowiadała naprawdę dobry sezon. Później doszło rozczarowanie.
Czołówka mnie zawiodła, jakoś sądziłam, że będzie wgniatać w fotel tak jak II, albo chociaż przyprawiać o dreszczyk przebiegający po plecach - niestety ani pierwsza ani druga opcja nie miała miejsca.
Madame LaLaurie genialna, chociaż jakoś nie do końca widzę ją w teraźniejszości i tej 'hogwartowej' szkole.
Sarah Paulson dla mnie nadal będzie Laną Bananą i tego nie zmienię już.
Widzę powrót do korzeni, w końcu Taissa Farmiga i Evan tworzą genialny duet ;d
I co do cholery robi tam Emma Roberts, która jako super gwiazdunia działa mi na nerwy. Po prostu jest z niej marna aktorzyna i robiąc z niej marną podróbę Blair W. nie zajdą za daleko :C
Właściwie to jak na razie jestem troszenkę rozczarowana, ale mam nadzieje, że minimalnie przywrócą stary dobry klimat AHS, bo jak na razie ja tego nie czaję

M18

Świetna rola Farmigi, bardzo mi się podoba w roli Zoe. Ogólnie cały odcinek nie był może taki, żeby zwalił mnie z nóg ale przyjemnie się oglądało i widać, że jednak 3 sezon będzie nieco bardziej delikatny niż ten drugi. Jestem bardzo ciekawa historii tej babki z retrospekcji. Lange ubóstwiam już od momentu jej pojawienia się w 2 sezonie i tu pewnie będzie podobnie. Paulson jak na razie mało charakterystyczna, mam nadzieje że się poprawi w dalszych odcinkach. Kyle już nie żyje, to tu jestem w szoku. Ale skoro ma wrócić jako duch to tyle dobrze. Brian z TNLOCK znowu się wkręcił do kolejnego serialu, BOŻE CZEMU CZEMU!! Roberts jak dla mnie jest tam zupełnie zbędna.

Unpredictable

M18

hadleys

i mnie wydaje się, że trójka będzie łagodniejsza od dwójki. fakt, pierwsze sceny były mocne, ale mimo powrotu panny LaLaurie, jakoś nie widzę powrotu motywu z torturami młodziutkich panków ;f
Farmiga i Lange ukradły pilota, przyćmiewając resztę. Co do fabuły, to większych zarzutów nie mam, może tylko jedna rzecz rzuciła mi się w oczy - Madison zaledwie dzień po jej gwałcie zachowywała się jakby nic się nie stało, a przecież zaledwie scenę wcześniej widzieliśmy, jak bardzo była roztrzęsiona. zalatuje tu nierealnością, jest to zapewne błąd scenarzystów, chyba, że dziewczyna jest faktycznie niezłą aktorką.
miałam wielkie nadzieje, że nie zrobią kolejnego tatexviolet, ale to chyba nie wyjdzie ;f

Unpredictable

Najgorszy odcinek AHS ever. O niczym, przynudzający, ze zdecydowanie zbyt dużą ilością Roberts na ekranie. W dodatku wątek Kyle'a dla mnie właśnie stracił sens. Już wolałabym, żeby nie pokazywali go wcale. Skoro nie mógł normalnie odżyć, tylko musi robić za zombie, to mógł chociaż się zmienić w jakieś mordercze zombie, a nie zachowuje się jak te trupy z "Wiecznie żywy" - buja się jakby miał chorobę sierocą, zamiast mówić, to rzęzi i jest totalnie nie do życia. Kyle'a byłabym w stanie polubić, co prawda to nie tak złożona postać jak Tate, ale był dosyć sympatyczny, ale jeśli zamierzają go zostawić w takim stanie, to naprawdę z całą miłością do Evana i jego gry, to wolałabym, żeby się już więcej nie pojawiał.
Z całej tej bandy to najbardziej Misty Day i względnie Zoe są ok.

Cannelle

Cannelle

Liczę na to, że to ostatni sezon. Niech AHS zostanie w mojej pamięci jako miażdżący serial, od którego nie mogłam się oderwać, a nie jakiś chłam, który oglądam bo liczę jeszcze gdzieś tam, że okaże się jakąś perełką a nie zmarnowaną godziną z życia.

3x3
Jessica Langen ratuje całość, aktorka ta całkowicie kradnie sceny. Nie ważne kto koło niej stoi, cały blask pada na nią. Nie ważne kogo gra, wychodzi jej to perfekcyjnie. Chociaż Jude Martin i tak była barwniejszą postacią od Fiony.
Uznanie dla Misty Day, jak dla mnie jest nawiedzona. Chciałabym jej postaci więcej i więcej.
Madison i jej mimika twarzy, jakby ktoś przywalił jej cegłówką - następną Fioną, no chyba nie. Mam przeogromną nadzieje, że zostanie martwa, zakopią ją i nie wstanie (pewnie to moje złudne nadzieje). Ale najchętniej przewinęłabym momenty gdzie ona i jej tępa mimika występują.
Wprowadzenie wątku wierzącej katoliczki ii jej syna, którego chce uwieźć bogini seksu - usunęłabym, nic to nie wniosło.
Kyle - nie wierzę, ze to robią. Jego dzisiejszy wątek - no o co chodzi?
Spierniczyli całkowicie hamster_abandoned:

Na plus zabawna sytuacja z telewizorem - to był chyba jedyny interesujący moment w tym odcinku, nie licząc wspomnień Fiony ;D

Unpredictable

Bogom niech będą dzięki za to zabicie (niestety, zapewne nie pozostanie nieżywa na długo) Madison. Najjaśniejszy punkt odcinka. Tak mnie blondzia irytuje, że niepojęcie. Jest beznadziejna jako postać i beznadziejna jako aktorka. Co gorsza, mam wrażenie, że Emma jest podobna do Madison (i w dodatku chodzi jak sierota) i naprawdę nie wiem, co Evan w niej widzi.
Kyle'a było mi nawet żal i Zoe podpadła mi trochę tym, że odwiozła go do matki pedofilki, mimo, że zrobiła to nieświadomie. Skąd mogła wiedzieć, że jego matka jest tak popieprzona i tylko zgrywa ofiarę. W tym odcinku jako postać Kyle zaplusował, chociaż dalej irytuje mnie, że robią z niego niemego zombiaka. Myślałam, że będzie postacią płytką (w porównaniu z Tatem, to chyba każda jego postać będzie wydawać się płytka...), taki zwykły cwaniaczek studencik, a tu się zaczyna robić ciekawie. Problemy rodzinne, matka chora umysłowo pedofilka, morderstwo tej starej wiedźmy. Zaczyna mi się taki podobać. Dodatkowy plus za hot scenę prysznicową i fakt, że w tym odcinku miałam wrażenie, że oglądam Tate'a, a nie Kyle'a.
Reszta postaci jakoś mnie specjalnie nie ruszyła. Zastanowił mnie przypadek tego niewolnika LaLaurie od strony technicznej. Bo niby zachowywał się jak Minotaur, ale to bez sensu. Nie mógł się nim stać, ale też musiałby być wyjątkowo ciemny, i to nie tylko ciele, ale i na umyśle, żeby przez tyle czasu tego krowiego łba nie zdjąć. Nie ogarniam.

M18

3

Madison nie żyje? Ciekawe na jak długo, na imdb figuruje we wszystkich odcinkach sezonu więc pewnie długo się jej nieobecnością nie nacieszymy. Watek z matką pedofilką really creepy moim zdaniem, dobrze że ją Kyle wykończył - długo bym nie wytrzymała oglądając takie sceny. No i czekam aż się w końcu ogarnie, i bardziej zacznie zachowywać jak stary on, a nie jakiś zombiak.

Cannelle

to aż nieprawdopodobne ale 3x4 nawet mi leżał. Przestałam łudzić się, że AHS powróci na stare tory. Nowa historia, nowe klimaty (nadal sądzę, że stare Salem byłoby wypałem, nowoczesne czarownice to kpina).

Minusem odcinka jest brak Misty Day i jej szaleństwa.
Za gigantyczny plus zaledwie (?) dwie sceny z Madison, jedyna scena na plus z nią to ona w formie lalki - tego się nie spodziewałam!

Kyle zbędny w tym odcinku.
Zoe zresztą też.

Skoro to nie Madison miała być nową Fioną, to kto w takim razie?

M18

Cannelle

Wychodzi na to, że to Zoe jest wyjątkowa.
Mam nadzieje, że zwłoki Madison będą bardzo rzadko na ekranie, bądź co bądź jak jej nie ma to się rozkręca >.<
Trochę kiczowato wyszło spalenie na stosie
zombiaki za to w stylu GoT, czy tylko ja miałam takie skojarzenie ?XD

No i Fiona kolejnej czarownicy robi wodę z mózgu xd
i wyszło na to, że Cornelia zobaczyła że z jej męża to niezłe ziółko xDD

M18

Madison x Zoe x Kyle? Naprawdę? Ten serial robi się naprawdę coraz bardziej dziwny i nie wiem co po nim się spodziewać. Plus za to, że Kyle chyba coraz mniej przestaje przypominać zombie. Wiedziałam, że nie można ufać Queenie, od samego początku jej nie lubiłam. Ciekawe co teraz zrobią z LaLaurie, na pewno nic dobrego. A ten cały Axeman - ożył, jest duchem czy jak? Całkowicie nie ogarniam tej sytuacji. Zoe kolejną supreme? Bardzo prawdopodobne, ma niezwykłe moce, poza tym JEST GŁÓWNĄ BOHATERKĄ więc można się było tego spodziewać.

Cannelle

Znowu powiedziałam sobie, że jak będzie słabo to zostawiam w cholerę ten serial, ale jakoś nadal gdzieś tam jest się we mnie nadzieja, że będzie lepiej. Włączę sobie odcinek i będzie takie BUUUUM wgniatające w fotel.
Niestety ten trójkąt mi nie pasuje. W sumie postać Madison mi nie pasuje, nie trawię tej aktorki, granie 'typowej wrednej panny' wychodzi jej tak sztucznie, że z chęcią przewinęłabym wszystkie momenty w których występuję.

M18

Dziwny, strasznie dziwny ten sezon. Wpieprzają tyle różnych wątków na raz, że po prostu ciężko się połapać i akcja tak szybko brnie do przodu. Tu nagle chcieli zabić Fionę, ale się nie udało to wchodzą z nią w sojusz i będą razem walczyć przeciwko łowcom czarownic. ZA DUŻO, ZA DUŻO, ZA DUŻO. Na plus, że Kyle przestał być już totalnym zombie a zaczął jakoś "po ludzku" funkcjonować. Chociaż rola marionetki Fiony mi się nie podoba... Dobrze, że zabili Queenie bo od pierwszego odcinka okropnie działała mi na nerwy. Oczy Cordelii so creepy.

Cannelle

Kyle = Frankenstein to jest jedyne skojarzenie, które mi się nasunęło po tym jak stał się nowym pupilkiem Fiony.
Jak dla mnie sezon ten jest jednym z najsłabszych, ale poczekam aby go ocenić (na razie waham się nad kiepską 3)

W sumie nawet nie podoba mi się połączenie klanów, bo przepraszam bardzo mogły najpierw się trochę powybijać, a nie jeden szaleniec wpadł i wszystkich powybijał i afera, jakby ten cały 'gangowy biznes morderców czarownic wyskoczył im zza krzaków'.
I ogólnie nie ogarnełam tego wątku z matką morderczynią, która najpierw latała za swoim synkiem a później go udusiła bo dowiedział się, że nie jest święta...

M18

Zwiastun 03x10

<center><iframe width="560" height="315" src="//www.youtube.com/embed/_hWV6SScCK4" frameborder="0"></iframe>