Szkoła

M18

Czas do szkoły. Temat ogólny na temat szkoły, można pisać o wszystkim co z nią związane.

Jak tam po rozpoczęciu?

Close

U mnie bardzo pozytywnie. Strasznie mi się nie chciało wstac dzis rano i generalnie szłam jak na ścięcie, ale jak juz byłm w szkole, to szczerzyłam się jak głupia. Fajnie tak zobaczyć wszystkich. Z niektórymi się widywałam, z niektórymi nie i się stęskniłam. Niektórzy bardzo zmienili się przez te dwa miesiące i miło było znowu się spotkać. Zresztą, dziś jeszcze luzik, to jutro dopiero się zacznie. Od razu, na dzień dobry, pierwsza lekcja to matematyka z najstraszniejszą nauczycielką. Mam też trzy lekcje z moja wychowawczynią: 2x j. polski i wok. A wstać muszę o 6. Beznadzieja. A jak u Was?

Sylwia151a

Jak mogłaś założyć taki temat... nie dość, że musze do niej chodzić to jeszcze tu taki temat:)

A więc po rozpoczęciu u mnie masakra kompletna....
3 razy w tygodniu mam do 16 ;( więc raczej w tygodniu długo tu będe siedzieć.
Moja nauczycielka od zaj. atr. wraca dopiero w październiku więc do tego czasu będe mieć zastępstwo z jędzą od gegry.
Ahh i zapomniałam jeszcze, że tak mi zrobili podział godzin, że w jednym dniu będe mieć biologie, historie, matematyke, geografie i chemie.... W sumie to przedmioty lubie, ale nauczyciele są... grrr tego nie da się opisać

W sumie w szkole będe siedzieć chyba ze 40 godzin do tego jeszcze kólka, dodatkowe zajęcia itd

Kto przyjdzie na mój pogrzeb?

Natasha

Sylwia nie będzie tak źle, ale jak coś załatwimy Ci klona ( albo oryginał ) Aleka i Twój świat od razu będzie piękniejszy ! :D

U mnie bardzo dobrze. Jedyny minus - musiałam wstać o 6, ale później już wszystko poszło z górki. Kiedy byłam na boisku ( jak rozpoczęcie roku to pogoda wprost wspaniała ) i zobaczyłam całą moją klasę, myślałam, że wszystkich ich wyściskam. Fakt, niemal wszystkich widziałam tydzień temu, ale co mi tam. Oczywiście wszyscy dziwnie się na nas patrzyli, ale to przecież mat-fiz. Czego się można po nim spodziewać ? xD Dostałam plan tylko na jutro, ale jest dobrze. Sześć lekcji : mat, fiz, wych, przedsiębiorczość ( ło, nowy przedmiot ) i dwa polskie. Więc na luziku można iść :D

olagg

Cóż, moja nowa klasa wygląda dość fajnie. Mamy 4 chłopaków na 28 osób :lol: Nauczycieli nie znam, ale wychowawczyni jest miła. Plan dla mnie jest straszny. Na razie mam na jutro, poniedziałek i wtorek z czego 2 razy do 13 i raz do 14. Na pewno będę też miała lekcje do 15 możliwe też że do 16. Jedynym minusem jest to że chemie będę miała z dyrektorką :? A na rozpoczęciu chłopak z mojej klasy zemdlał.

M18

Sylwuś damy radę, do wakacji pozostało 302 dni!

U mnie dzień rozpoczął się bardzo pozytywnie, wstałam 6.30 i to bez ociągania się - widać mój zegar biologiczny przestawił się bez problemów na SZKOŁĘ.

W szkole nuda, oprócz tego że połowę grona pedagogicznego nam wymienili [odszedł mój ukochany ksiądz, i co teraz z piątkowym superkinem, hmm?]
Za to na pocieszenie jest nowy wuefista <3 i jutro 2 wf, już go kocham noo - w końcu zrobiłam z siebie idiotkę piszcząc na pol sali gimnastycznej, jak się dowiedziałam ze ma nas uczyć wf :P

Plan na jutro? 7 lekcji - matematyka - Regina dobije mnie kompletnie swoim pozytywnym humorem, i dyktowaniem tematu 5 sekund po wejściu do klasy, 2 wf, j.polski, historia, PO, religia.

Nava

U mnie jest masakra

Mój ukochany p. Kotek (haha wiem ciekawe nazwisko, kici kici xD :D) uczący WF został przydzielony do innej grupy dziewczyn a my w zamian dostałyśmy wredną bitch (kurcze ona nawet nie zasługuje na tak zacne słowo, szuja jedna

). Plan mam masakryczny :( same przedmioty których nie lubię :( Na dodatek mam tylko 2 angielskie i usunęli grupy językowe :( (byłam w zaawansowanym angielskim a teraz dupa bo będę się znowu uczyć podstaw które znam na pamięć :cry: ) W dodatku jest straszne zamieszanie z klasami bo w tym roku były rozdzielane

Dzisiaj dowiedzaiłam się także że moja ukochana pani od anglika jednak nie przyjdzie na zastępstwo po tej starej *ta stara jest teraz na macierzyńskim* i będzie mnie uczyć ta od tej dawnej grupy podstawowej

Kolejny problem szkolny to, to że mieliśmy nie mieć infy w ogóle *i dobrze nauczyciel od infy jest wredny grr nienawidzę go* ale okazało się nagle że ktoś "intieligientny" umieścił informatykę w planie mimo tego, że wszyscy już posprzedawali książki.

Nienawidzę szkoły

Sylwia151a

Nava

Millcenta

Haha mój zegar biologiczny przestawić się nie chce, przed rozpoczęciem w ogóle nie spałam tylko poleżałam sobie od 24.10 do 7.20 :P
Nowa szkoła jest spoko, tyle po co tyle schodów! Ludzie no! Jak będę chciała iść na aerobik to się na niego zapiszę!
Wracając do tematu, wychowawczyni wydaję się bardzo fajna. :) Moja nowa klasa yyy... szczerze mówiąc na pierwszy rzut oka same pasztety ^^.
Planu nie mam takiego złego 4 dni na 8, raz na 8.50 i lekcje do 14.15 oraz raz do 13.35 i 15.15 ^^
Jutro na dobry początek mam xd 2 polaki, matme, biole, w-f, gere i historię z Łukaszem :P Haha ten to się za mną stęsknił xd

Paulaaaa

Super! W końcu zobaczyłam moje mordki kochane [o mordach to nie wspominam, bo nie warto xD] no i z laskami wyskoczyłyśmy na miasto i na pizzę. Trochę zdjęć, śmiechu, opowiadań - super spędzony czas!

A już jutro zaczynam od nie pójścia na 4 pierwsze godziny i jak się wyrobię to pojadę na 2 ostatnie. Partnerów do ławki już mam więc jest ok. A plan mam wyrąbany w kosmos! Najdłużej w szkole do 13! Yay! I tak można sobie żyć ;)

Millcenta

Sylwia151a

Paulaaaa

Natasha

no tak, ale Paula piszesz w tym roku maturkę ? Jeśli tak, to plan zawsze jest przecież ograniczony aby "móc już się przygotowywać" :D

W sumie mój plan nie zapowiada się jakoś specjalnie fajnie, ale mówi się trudno. Trzeba to po prostu przeżyć cicho odliczając do świąt i wakacji :D

A jak minął Wam ten pierwszy dzień ?

urszulankaa

nie było tak źle..
1. geografia - najpierw gadanie o podręcznikach potem chodzenie do mapy i znajdowanie państw i stolic, ale do mnie na szczęście nie doszło. :)
2. angielski - gadanie o nowej maturze ustnej z anglika, więc też spoko
3. miała być fizyka, ale nie było pani, więc było PP, tylko słuchalismy, czasem trochę nudno, okazało się,że ksiązka jaką ja mam jest już trochę stara, bo są tam inne dane, ale nie chce mi się kupować nowej. :)
4. historia - najpierw chlebek trochę pomówił co będziemy robić a potem siedzieliśmy tylko
5. polski - najgorszy, od razu robienie tematu, nienadążanie za szybko mówioną notatką, przez co mam luki w zeszycie. :) no i pierwsza lekcja i już 3 strony zapisane... :(
6. matma - nowa pani, więc też gadała ogólnie, na razie nie była taka zła, zobaczymy co będzie na lekcjach
7. religia - dostaliśmy starszego księdza, ale jest spoko. :) ma na nazwisko Makaro, więc wszyscy na niego makaron mówią. :D

Paulaaaa

M18

najlepszy widok w ciągu dnia: Mateusz, nowy przystojny wuefista w oczojebno niebieskich spodenkach dający wycisk naszym chłopakom, BEZCENNE!

Sylwia151a

u mnie w sumie nie było traganicznie.
Zacznijmy od najgorszych...:

Mój 'kochany' nauczyciel od hisorii kazał rozgłosić we wszystkich klasach, że w pon. będzie kiermasz... spoko przeżyła, ale za 30 min znów kazał mi latać po całej szkole i powiedzieć, że przesuneli kiermasz na środe, a ja biedna miałam nowe buciki i teraz moje stopy są w bąbelkach. Przynajmniej na większej połowie lekcji mnie nie było:)

Kolejne geografia - było spoko omijając fakt, pół lekcji ja gadałam, bo nikt inny nie raczył się odezwać

Polski - luzik

Matma - mój nauczyciel jest troche niekumaty, a do tego całą lekcje czytał kryteria oceniania itp.. także luzik

Technika - moja pierwsza lekcja techniki w liceum, czyli wprowadzenie, regulamin sali itd....

Ang - nie wszyscy mieli książki także siedzieliśmy i gadaliśmy

Niem. - rozwiązywaliśmy sobie testy - nie na ocene, takie przypomnienie informacji - których nie posiadam <lol>

Chyba to tyle...

ayem

U mnie piątek był spoko. Miałam tylko 5 lekcji w czym były dwa zastępstwa na których nic nie robiliśmy.
1.Biologia - tu niestety nie było zmiłuj, od wejścia orka. Oczywiście cztery strony notatek i jak zawsze dyktowane tak szybko że nie można nadążać.
2.Wf - nuda, siedziałyśmy z dziewczynami w szatni.
3.W planie mam Angielski, ale było zastępstwo z panią od geografii, ale tylko siedzieliśmy.
4.W planie mam Rosyjski ale była druga biologia -.- na szczęście puściła nam babka film i kazała cicho siedzieć więc dało się przeżyć.
5.Polski - jak to na polskim z panią Haliną, nuda. Czytała PSO i jakieś inne duperele.

No a jutro już pewnie nie będzie tak kolorowo. Mam: Wf, chemię, polski, polski, fizyka, matematyka, historia.
Najgorzej będzie przeżyć matmę, mówiłam że jej nienawidzę?