|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adria
True Alpha
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 6424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Star Labs Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:21, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Na razie nie, ale Braeden poświęciła pięć minut na pouczanie Scotta, że w zasadzie to on chodzi z Kirą, tylko biedak o tym nie wie.
Jakby tak każde "uważaj na siebie" to była oznaka miłości i randkowania, to Scott chyba byłby poligamistą - biseksualistą. xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:03, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ten typ tak ma. Nie mówię, że Kiła by nie chciała (bo któż normalny by nie chciał? Jeśli tumblr czegokolwiek mnie nauczył to tego, że Scott McCall i Steve Rogers to jest perfect boyfriend material i że nigdy nie należy robić czegoś, czego wymienieni panowie by nie zrobili). Ale ma na tyle taktu, żeby szanować osobistą przestrzeń Scotta i fakt, że 2 odcinki temu zabito jego nie-całkiem-byłą dziewczynę. Nie narzuca się. Widać od razu, że nie wychowywały jej dzikie szopy pracze, w przeciwieństwie do Malarii. Stiles też nie miał lekko przez tą sprawę z nogitsune, też się pewnie po części obwinia o śmierć Allison, a Malaria traktuje go jak uspokajającą miętochę. Ja rozumiem, że ciężko się powstrzymać, bo Stiles z odcinka na odcinek robi się coraz bardziej hot, ale na wszystkich bogów ON PRZEŻYŁ OPĘTANIE PRZEZ JAKIEGOŚ JAPOŃSKIEGO LISKA CHYTRUSKA. ON BYŁ PRAWIE PRZEKONANY, ŻE UMRZE. ON WCIĄŻ JEST PEWNIE PRZEKONANY, ŻE PRZYCZYNIŁ SIĘ DO ŚMIERCI DZIEWCZYNY KUMPLA. ON NIE POTRZEBUJE DZIEWCZYNY. ON POTRZEBUJE TERAPII. SAM POTRZEBUJE, ŻEBY GO USPOKAJAĆ, A NIE ŻEBY JESZCZE PO TYM WSZYSTKIM ON MUSIAŁ W TEN SPOSÓB USPOKAJAĆ KOGOŚ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adria
True Alpha
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 6424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Star Labs Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:21, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
True story. Doppelganger przemówiła, klękajcie narody. ;)
Kiła jest zwyczajnie nudna, ale zaczęła mieć jakiś takt (którego jej brakowalo w S3b, a może który po prostu objawia sie prawem kontrastu do Malarii).
powiem więcej, o ile nie będzie Sciry w sensie romantic, jestem w stanie przełknąć Kiłę, może nawet ją polubić. Ale Malii? no fucking way.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:54, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Otóż to. Jest nudna, ale nieszkodliwa i od czasu do czasu przydatna. Malia z kolei stanowi realne zagrożenie dla Stilesa i nie tylko. Poza tym jest wkurzająca, przemądrzała, tchórzliwa i nieprzystosowana do życia w społeczeństwie. Niech wraca do tej swojej Księgi Dżungli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
PannaHerbatka
King of Hell
Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 2928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:28, 29 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
WHAT THE... !? Derek? oooo co chodzi w ogóle ;O
Nie wiem, co ta Kejt robi z powrotem w serialu. Nie cierpię jej, niech się trzyma z daleka. A Malia na razie okej, nie jest tak straszna, chociaż o wiele bardziej wolę Lydię czy nawet Kirę.
Dziwne były te stworzenia pod kościołem i ciekawe czy to było to samo, co zaatakowało Malię na pustyni. W sensie czy to ten sam gatunek.
Ogólnie to podoba mi się nowa sceneria, choć nigdy nie przepadałam za takimi westernowskimi klimatami. Ta sprawa z mafią też dziwna, no ale myślę, że niedługo co nieco wyjaśnią.
Zgadzam się z Adrią - słaby odcinek w porównaniu z innymi x01.
Ostatnio zmieniony przez PannaHerbatka dnia Nie 0:28, 29 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:40, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
2
Ciutkę lepiej, wrócił stary dobry humor Teen Wolf, ale z racji, że sezon 3B podniósł strasznie wysoko poprzeczkę czuje się jakiś niedosyt po seansie odcinka.
Młody Peter w odcinku zawsze spoko. Aktorsko to się nie nagrał, ale przynajmniej było na czym oko zawiesić - Michael Fjordbak taki przystojny, i chyba mu nową fryzurę zafundowali! Poza tym dalej uważam, że zastępca Parrish musi być w jakimś stopniu z Peterem spokrewniony, bo są tacy podobni! No i wspólne sceny Parrish x Derek <3 Tutaj muszą być jakieś więzy rodzinne... Wszystkie zabawne akcje z młodym Derekiem, po prostu lałam ze śmiechu - zwłaszcza jak Stilinski się zapytał czy istnieją podróże w czasie HAHA! Zresztą kolacja z ojcem Scotta też fajnie im wyszła.
Jedyne co mi w tym odcinku nie pasowało to Kate, ona jako główny villain to poroniony pomysł, a na widok jej kissu z młodym Derekiem miałam ochotę zwymiotować, toż to była istna pedofilia. Postęp Jeffa, że nie wpychał nam cały kolejny odcinek swojego, nowego ulubionego paringu Malia x Stiles. Chociaż wzmianka o "igraszkach" łóżkowych tej dwójki była żałosna.
Kira na plus *wow* chociaż rozbawiło mnie, że w scenie walki jak się pojawiła to pierwsze ujęcie kamery na nią to były jej buty - emu podobne butki. Akurat jak pokazali tą kryptę Hale'ów stwierdziłam, że fajnie było by coś więcej o całej rodzinie się dowiedzieć - no i chyba tak będzie. Tylko na co Peterowi było 117 milionów obligacji he? A ukradł je pewnie ten cały Dobroczyńca, czy kogo tam zapowiadali że ma się pojawić...
W kolejnym odcinku mają chyba pokazać dużo nowych postaci, jestem tego ciekawa.
Ostatnio zmieniony przez M18 dnia Wto 21:08, 01 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:10, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Nie ma aż takiej tragedii jak poprzednio, ale dalej nie jest to jeszcze ten poziom, co w 3 sezonie.
Stiles to gwiazda odcinka. Zmiótł tekstami wszystko i wszystkich. Takiego Stilesa mi brakowało <3 Scena z Derekiem, a później Scilesem i Papą Stilinskim to też mistrzostwo. Jego miny były bezcenne.
Peter nawet nie był irytujący, co u niego nowość. To samo w przypadku Dereka. W sumie wolałabym chyba został jako młodziak, bo młodziak przynajmniej był lekko zabawny.
Deputy Pretty Eyes też fajny, zabawny. Oby został jak najdłużej.
Kira byłaby okej, nawet nie przeszkadza mi aż tak bardzo, że próbują ją wcisnąć jako zastępstwo za Allison. Scena z kataną była śmieszna, wojownik z niej marny. Może i umie wymachiwać, ale odwracać się plecami w czasie walenia w trąbę? NIGDY NIE ODWRACA SIĘ PLECAMI. Co ona, Percy'ego nie czytała?
Malia wyjątkowo nie była przyprawiała mnie o takie mdłości jak zazwyczaj, pewnie dlatego, że trzymała się z dala od Stilesa, a to z kolei sprawiło, że się uczepiła Scotta jak rzep psiego ogona. Dobrze pocisnęła Peterowi przynajmniej.
Za to tytuł najbardziej irytującej postaci odcinka wędruje dooo...Kate! Nienawidzę jej. Po prostu wraca jak bumerang. Czemu nie mogli wrócić Nogitsune jako villaina? Albo chociaż Petera? Poza tym jest tchórzem. Matka Allison miała chociaż odwagę się zabić. A ona? Kryje się po kątach i myśli, że jak pół rodziny nie żyje, to kodeks jej nie obowiązuje.
Nie ogarniam ani tych typów z czaszkami ani tego, który zwinął Peterowi walizkę. I nie jestem pewna czy chcę się dowiadywać czegoś więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kotna
Angel of the Lord
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 2096
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:39, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Odcinek lepszy od poprzedniego. Fajne nawiązanie do 1 sezonu przez "kuzyna Miguela". W przypadku Dereka, poza pocałunkiem z Kate, nic mi nie zawadzało. Sceny Lydii i Kiry, w porządku, Malia o dziwo nawet też, pomijając ją w liceum. Dużo Petera, co na plus, podobały mi się jego sceny - ta początkowa i spotkanie z Malią, z drobną aluzją co do oczu. Akcji sporo, humor był i jestem zadowolona z odcinka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adria
True Alpha
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 6424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Star Labs Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:41, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
No, taki odcinek to ja rozumiem. Minimum Kiry i Malii i od razu lepiej. Dobrze że w scenie w klinice tych dwóch nie było, od razu się czułam jak w starym TW.
Na minus tradycyjnie Malia, ale z dala od Stilesa rzeczywiście jest mniej wkurwiająca, no i z peterem sobie cisnęli, nie jest źle.
Kira niemal mi nie przeszkadzala, chociaż uważam, że Lydia nie powinna parę miesięcy po śmierci Allison insynuować, że Scottowi ktos sie podoba, zwłaszcza to pseudojapońskie zero.
Na największy minus Kate, której nie znoszę.
Plusy:
Peter! I Młody Peter! <3
Stiles <3 Sciles <3 Scott <3
KUZYN MIGUEL <3
młody Derek taki śmieszny. Ale dobrze że wrócił stary. xD
Parrish <3
Deaton był ;) i Lydia trzymała Dereka za rękę, słodko.
Berserkers się pojawili - wiadome to bylo, skoro w 3B dwa razy o nich wspomniano.
Ej, a nie wydaje Wam się, że Peter oszukuje i to nie były obligacje?
Btw, dużo akcji, ale fajnej, takiej teenwolfowej. Podobał mi sie odcinek.
Ostatnio zmieniony przez Adria dnia Śro 11:42, 02 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xithuriel
fresh blood
Dołączył: 15 Cze 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:42, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Odcinek na duży PLUS. Czuć powrót do pierwszych sezonów, gdzie oprócz dobrej fabuły był też nie przeciętny humor.Najlepiej wypadł Stiles moim zdaniem. Po ciężkim dla niego sezonie 3B, w końcu powrócił do swoje dawnej formy.
Młody Derek miał dobra wejście i dużo fajnych scen ale może powinni dłużej pracować nad tym jak go przywrócić do dawnej postaci. Wychodzi na to że wystarczyła przemiana w wilkołaka żeby wrócił do swojej postaci. Czy ktoś mi może przypomnieć co oznacza kolor oczu Dereka po powrocie do swojej postaci (po walce w szkole?
Mało Kiry i Malii chyba wyszło odcinkowi na dobre, ale i tak denerwują już mniej niż ostatnio.
Przypuszczenia, że zastępca jest jakoś powiązany z rodziną Hale bardo ciekawe i szczerze mówiąc nigdy tak na to nie patrzyłam.
To dopiero 2 odcinek a zapowiada sie bardzo ciekawie, ale to podobno właśnie 3 odcinek ma dużo wnieść do całej fabuły 4 sezonu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charming
Galahad
Dołączył: 27 Lut 2013
Posty: 3315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:58, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Akcja z Szeryfem była świetna, kiedy patrzył na Young Dereka i fotkę Old Dereka i te jego zdezorientowanie. Przy rozmowie Szeryfa ze Stilesem śmiałam się w głos wymyślił sobie timetravelling xd Przy Miguelu się z kolei prawie zakrztusiłam, zwłaszcza, jak Derek zaczął gadać po hiszpańsku.
Peter jako tatuś mnie rozbroił na prawdę. A Malia z kolei nie była tak wkurzająca jak w poprzednim odcinku, tylko niech zostawi Stilesa i się nie skrada do niego i ŻADNYCH ŁYŻECZEK WIĘCEJ MA NIE BYĆ!
W zasadzie rozwaliło mnie to, kiedy walnęła do Petera tekstem, że wszyscy chcieliby, żeby był martwy.
Ładna scena Stydii u Deatona, kiedy Stiles nie chciał jej zostawić. A może nie chciał zostawić Dereka?
Scena Parrish&Young Derek była świetna i urocze było kiedy on powiedział, że tamten drugi zastępca jest idiotą. Tak jak mówi M, to muszą być kurde więzy krwi... No ja nie wiem... To było świetne <33 Poza tym wydaje mi się, że to mogło być drugie nawiązanie do dorosłego Dereka, który przecież siedział już wcześniej w tym samym miejscu tyle, że z Chrisem Argentem.
Przy starej Kate i młodym Dereku miałam mieszane uczucia.
Dalej był Derek, który rzucił się na pomoc Scottowi <33 To było piękne. W ogóle młody Derek jest taki niemarkotny i taki jeszcze ufny i taki... nastoletni, aż mam go ochotę częściej oglądać. Szkoda w sumie, że się już odmienił z powrotem. Poza tym właśnie patrzyłam, jak zaczął się zmieniać w wilkołaka to zaczął wyglądać jak Derek-Hoechlin i tak patrzę WTF...
Poza tym Jeff zdobywa sto punktów! OBLIGACJE! Serio? Nic lepszego nie dało się wymyślić. Imho, to największy i jedyny fail tego odcinka (oprócz Kate i Dereka). I sama nie wiem czy to nie była wystarczająca cena za rozpaczającego Petera. Ale serio kuhwa OBLIGACJE!?
Co do oczu pamiętam tylko tyle, że, że niebieskie znaczyły, że kogoś zabił(chyba?)... Więc nie kminię... Paige zmartwychwstała? Nie zdziwiłoby mnie to już teraz...
Ale to co mnie w dalszym ciągu rozwala to test na ojcostwo(a raczej brak jego weryfikacji), za pomocą zdjęć i to jak oni nakręcają, że Malia jest córką Petera... Później zrobią wielkie BOOM i okaże się, że to nie prawda... NO KURDE INACZEJ BYĆ NIE MOŻE! Nie zgadzam się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:19, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
5 punktów dla Gryffindoru dla tego, kto wyjaśni mi akcję z łyżeczką. Czytałam dużo różnych fanfików, ale nic tam nie było o łyżeczkach.
Też byś rozpaczała, gdyby ktoś ci zakosił taką kasę. Nie wiem czy do końca ogarnęłam, bo końcówkę to tak oglądałam częściowo, ale na tumblrze pisali, że to było 117 milionów. Jak wiemy, Peter nie jest zdolny do rozpaczania po ludziach, więc taka rozpacz po stracie takiej kasy w jego przypadku jest jak najbardziej prawdopodobna.
Może Paige jest tym benefactor? ^^ Chociaż widziałam teorię, że Derek się obwiniał o śmierć Paige i dlatego miał te niebieskie oczy, a teraz niby przestał i wrócił do złotych. Niemniej jednak, moja teoria jest taka, że ma to coś wspólnego z tym odmłodnieniem. a) odkupił się faktem, że ratował scotta i za to jakaś siła boska zwróciła mu ciało hoechlina i złote oczy, b) jako młodziak został cofnięty do czasu sprzed page, więc może przemienił się w dużego dereka, ale uciekł mu fragment pamięci. Nie wiadomo w końcu czy ten Derek mentalnie jest dużym Derekiem czy dalej młodziakiem, bo się przecież nic nie odezwał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M18
princess of glass
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 21802
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:41, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Unpredictable napisał: | 5 punktów dla Gryffindoru dla tego, kto wyjaśni mi akcję z łyżeczką. Czytałam dużo różnych fanfików, ale nic tam nie było o łyżeczkach.
|
Un naprawdę? Myślałam, że jesteś bardziej zorientowana w temacie ^^
Proszę masz tu akcję z łyżeczką ładnie zilustrowaną [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
mystique
gossip girl
Dołączył: 03 Lip 2014
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:18, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Najlepszy moment odcinka jest gdy Szeryf przygląda się Derekowi. Chyba z trzy razy pod rząd to oglądałam, świetne <3 Bardzo mi się też podobała scena Petera i Malii. Szczerze, to zupełnie nie rozumiem dlaczego ludzie nie przepadają za tą postacią. I lubię ją ze Stilesem, tworzą fajny duet - szczególnie gdy widać jak Stiles się o nią troszczy. Nie żebym nie lubiła Stilesa/Lydii ale nie lubię gdy się przywiązuję bohatera do innego na stałe (za to ma wielki plus u mnie TW - Isaac/Allison i Scott/Kira).
Nie wiem czemu mam wrażenie, że Peter kłamał (to nie byłaby żadna nowość) i tajemniczy złodziej, ukradł coś więcej. Poza tym Peter miał sporo dobrych momentów w odcinku, szczególnie scena z Kate i Malią.
Młody Derek zdecydowanie na plus, chodź zdecydowanie wolę jego starszą wersję. Strasznie rozbawił mnie komentarz Stilesa "wszyscy będą zadowoleni, z wyjątkiem Dereka, który nigdy nie jest zadowolony". Chodź trochę na minus wyszła jego okropna naiwność, może i był młody, ale w prosty sposób dał się zrobić w bambuko Kate, która wcale nie jest wytrawną manipulatorką.
Ogólnie odcinek mi się podobał i mam wrażenie, że serial mimo 4 sezonu nie stracił dużo, po prostu jest "inny". W większości produkcji już po 3 sezonie historia się wypala.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:53, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
5 punktów dla Gryffindoru zgarnęłaś. Nie pomyślałam, że o to mogło chodzić. Jak zobaczyłam Stilesa to pierwsze co mi przyszło na myśl to scena "play with yourself" z Coachem i się zastanawiałam po co mu do tego łyżeczka. Ewentualnie mój mózg z wyparł ze świadomości fakt, że Stiles może spać z Malią, bo to chyba o to chodziło.
Chyba jednak wolałabym żyć w nieświadomości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adria
True Alpha
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 6424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Star Labs Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:34, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ja myślałam, że on relacjonuje Scottowi jakąś skomplikowaną pozycję seksualną z tą łyżeczką...
Btw, Un, ale wcześniej jako Young!Derek u szeryfa miał błękitne oczy, Peter o to pytał i mruknął "ach, czyli już po Paige". Ale podoba mi sie ta teoria, że przestał się obwiniać...
mystique - ja mogę za siebie powiedzieć, co mi w Malii nie odpowiada: WSZYSTKO. xD
Malia jest postacią wybitnie nieciekawą, rozwala mi Stydię budowaną 3 sezony, bo scenarzysta się podjarał nową postacią, wiec zmienai wszystko, by było pod nią. Malia chciała zostawić Lydię na śmierć. Zapewne jest oszustką i wcale nie była kojotem przez całe życie. Jest irytująca i nietaktowna. Trochę tępa, skoro nie ogarnia kim był Lincoln. Wkurza mnie jej klejenie się do Stilesa i idiotyczne teksty w stylu "jako kojot blabla" To tak naprędce, dlaczego za nią nie przepadam. xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charming
Galahad
Dołączył: 27 Lut 2013
Posty: 3315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:11, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Skomplikowana pozycja seksualna z łyżeczką... Adria Love <33 Nawet nie chcę próbować sobie tego wyobrażać
Jak można nie wiedzieć o co chodzi w łyżeczkach xd Kocham was dziewczyny <33
mystique, pozwól, że Ci wytłumaczę... Ludzie nie lubią Malii, bo wzięła się trochę znikąd i o ile taki Isaac musiał w jakiś sposób zasłużyć na zaufanie Scotta, o tyle Malia hop siup i należy do paczki. Pomijając to, że zupełnie tam nie pasuje, bo jest antypatyczna (tj. chęć zostawienia Lydii na śmierć). Poza tym jej parring ze Stilesem wziął się trochę znikąd. Pierwszy odcinek sezonu, a Malia już zaczyna go całować. Poza tym większość fanów czeka przez trzy sezony na Stydię lub Stereka, a jak ktoś wcześniej wspomniał nagle fundują nam Stalię, bo Jeff ześwirował na punkcie Malii. Plus scena w klubie w 4x01, kiedy Malia, która pół życia spędziła w lesie uczy Kirę, która była wychowywana jako człowiek jak tańczyć i kokietować, co jest zwyczajnym nonsensem. Dla tego ludzie nie lubią Malii, oczywiście lub i shippuj sobie kogo chcesz, żeby nie było znów, że się na kogoś uwzięłam xd Ja po prostu lubię dyskutować ;D
Co do Petera i jego 117 mln to wcześniej obstawiałam, że Peter może rozpaczać tylko nad tym, że nie jest alfą xd
Generalnie to zaczęłam się śmiać w tamtym momencie. Serial o tematyce fantastycznej, gość zabiera swoje parazbiry walczy z wilkołakami tylko po to, by zrobić skok na kasę, akurat na skarbiec Hale'ów. Dużo prościej byłoby wkroczyć do jakiegoś banku, mając taki stwory.
A kiedy było wspominane w s3 o berserkers? Bo tego ww ogóle nie pamietam?
Un, też tak rozkminiałam właśnie z tą przemianą i pamięcią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unpredictable
The Original
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 3619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:24, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ja wiem o co chodzi z łyżeczką, ale to był Stiles. A moja wizja Stilesa zakłada, że prędzej sam by sobie tą łyżeczką dobrze robił niż spał z praktycznie obcą dziewczyną. Sorry, Jeff, taki mamy klimat.
W kwestii Malarii zgadzam się z Ad i Char (lubię jak piszę pod tobą, bo ty jesteś angel of the lord, ja king of hell i to tak ładnie wygląda ^^). Bezsensowny i źle poprowadzony wątek. Gdyby jeszcze jakoś to powoli wprowadzali, budowali cokolwiek, ale tu nic. Malaria jest jak Majli na kuli wyburzeniowej - I came in like a wrecking ball and rozpieprzyłam wszystko, co było logiczne.
Nawet nie tyle z pamięcią, co z umysłem. Ciało może być starsze, ale umysłem mógł pozostać tym dzieckiem. A umysł oddziałowuje na ciało. To jest jedyne logiczne wytłumaczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hadleys
master of pack
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 1126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: arkham asylum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:34, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
w końcu wmusiłam w siebie epizod 2 i... hola, to jest ten serial na odcinki którego ledwie pół roku temu tak bardzo nie mogłam się doczekać? jedyne co dobre w tym sezonie to indywidualności - lydia, peter, scott i w pewnym sensie również stiles. żadnego sensownego plotu, na dodatek moc nieścisłości - malia chodząca do liceum mimo, że wie niewiele (rozumiem, że w społeczności beacon hills przyjęto, że była gdzieś przetrzymywana/po prostu żyła sobie w lasku przez te x lat - czy w takich przypadkach nie powinna dostać prywatnego nauczyciela, który nadrobił by z nią te wszystkie stracone lata, hm?), scott który jakimś cudem nie wie o dereku i kate (???), no i, haha, ZALEDWIE JEDNA WZMIANKA O ALLISON, piękniepięknie.
staram się mocno nie krytykować tego serialu zbyt mocno - bo to w końcu tylko moje guilty pleasure, odskocznia od czegoś bardziej skomplikowanego, ale wszystko ma swoje granice. jakościowo cofnęliśmy się do pierwszego sezonu, do którego podchodziłam aż trzy razy, tak mocno dziadostwa ugryźć nie mogłam ._.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adria
True Alpha
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 6424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Star Labs Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:45, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
hads, masz rację z tym Scottem! Jestem niemal pewna, że w S1 Kate mówiła, że "historia lubi się powtarzać" w kontekście Scallison jako powtórki siebie i Dereka. I że bodaj Scottowi to powiedziała, ona albo Derek.
Charm - ja wiem, co oznacza spanie "na łyżeczkę". Ale po ang. zrozumiałam Stilesa tak, że to jakaś akrobacja seksualna umownie nazywana łyżeczką, no. Niedoświadczona jestem. ;(
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|