Tyler Lockwood

Sylwia151a

Tyler Lockwood

Tyler jest przystojny. Ma ciemne, krótko ostrzyżone, brązowe włosy i brązowe oczy.

Tyler jest zarozumiały, pewny siebie i łobuzerski. Widzi się w roli mężczyzny alfa i wydaje się nie mieć żadnych skrupułów w związku z narzucaniem się kobietom.
Historia

Lockwood'owie są starymi fundatorami i jedeną z rodzin założycielskich Mystic Falls. On jest uczniem i gwiazdą sportu w Mystic Falls High School.

Jest synem Richarda Lockwooda, burmistrza Mystic Falls. Jego ojciec przejawia się jako ktoś przystojny i odpowiedzialny, lecz po śmierci Pana Tannera, wydaje się być bardziej przejęty tym, jak to wpłynie na sezon futbolowy Liceum Mystic Falls i szybkim znalezieniu zastępcy trenera.[1] Jego matka, Carol Lockwood, ukazana jest jako lekceważąca i snobistyczna kobieta. Aktor Michael Trevino stwierdził, że dysfukncyjne relacje rodziny, zwłaszcza z matką, mają głęboki wpływ na ogólne, negatywne zachowanie Tylera wobec innych postaci, zwłaszcza Stefan Salvatorea, Jeremy'ego Gilberta oraz Vicki Donovan.

Nie ma rodzeństwa, które byłoby wykazane lub wspomniane, ale także nie było jasno zaznaczone czy Tyler jest ich jedynym dzieckiem.

fixi.

najlepszy jest. taki słodki, oddany Caroline <3 jak on się dla niej poświęcił ostatnio <3

Nadie

Ach, Tyler z każdym odcinkiem jest coraz fajniejszy. Kiedyś za nim nie przepadałam, ale teraz go uwielbiam. No i Tylerine rządzi!

Sylwia151a

Kocham go noramlnie, a jeszcez jak jest z Caroline to... <3
Jestem bardzo ciekawa jak się spisze jako hybryda i mam nadzieje, że nie stanie się 'sługą' Klausa jak Stefcio.

Natasha

jak nie kochać takiego wilkołaczka ? znaczy ... hybrydę ? :D
Jednak z moich ulubionych męskich postaci <3

Fantazja

Lubię Tylera, zmienił się na takiego fajnego gostka - hybrydę, już teraz. Dziwnie się zachowuje i to zaczyna mnie odrzucać, byle nie na długo.

Sophie

Zawsze uważałam go za dupka. >.< I według mnie tak go przedstawiono, zaczynając od sprawy z Vicki. Ale gdy można było poznać go lepiej, okazał się nawet ciekawą postacią, którą da się lubić.

Accolada

W pełni zgadzam się z Sophie. Od początku był ukazywany jako ten zły, zarozumiały, okropny. Tutaj wrócę do opisu Sylwii, ponieważ właśnie rodzinę uważałam za przyczynę jego zachowania. Powoli, powoli się zmieniał i stawał się coraz fajniejszy, aż miałam wrażenie, że odebrał "fajność" Matta, którego w serialu przez jakiś czas nie było.
Plus za to, że teraz widać, jak bardzo kocha Caroline.

Accolada · Wysłany: Pon 9:52, 05 Mar 2012 Temat postu:

Widzieliście Tylera w innej wersji? ^^ Młodszej, disneyowskiej i na wsi? Ja też nie - aż do dziś. xD

<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/t7ScQNdrokc" frameborder="0"></iframe>

Nadie · Wysłany: Pon 17:34, 05 Mar 2012 Temat postu:

Ja walę, on jest IDENTYCZNY. Naprawdę identyczny, jak mój kolega. Jeszcze na tym filmiku Sisi, na którym był młodszy, JKJFDHVUFDHBVUJ

A co do Tylera, to chciałam to już dawno powiedzieć. Spotkałam się parę razy z opinią (nie wiem, czy akurat na tym forum), że Tyler nie zasługuje na Caroline, że jako hybryda zachowuje się okropnie, a Caroline powinna zapomnieć o Tylerze i być z Klausem. Naprawdę, czy już nikt nie pamięta, kto przemienił Tylera? Już nikt nie pamięta, jak wszyscy chcieli, aby Stefan wyleczył się z zauroczenia? Kurczę, trochę mnie to wkurza, bo Tyler jest zauroczony. To przecież nie jest tak, że on chce robić to, co robi. Najlepszym przykładem na to było ugryzienie Caroline. Widział ktoś potem jego wyraz twarzy, oczy? Przecież każdy głupi zauważyłby, jak bardzo był zawiedziony tym, że nie potrafił się postawić Klausowi. Naprawdę podziwiam go za to, że pomimo tego, że to wymaga wiele pracy i bardzo go boli, on nadal stara się wyrwać się od Klausa i to będzie okropnie niesprawiedliwe, jeśli ona wybierze właśnie jego.

Unpredictable · Wysłany: Sob 22:59, 31 Mar 2012 Temat postu:

Na początku był młotek totalny, ale odkąd stał się wilkołakiem to jest bardzo, bardzo na tak. Jedna z ulubionych postaci. Cała ta sprawa z hybrydami to i tak wina Klausa, bo chciał sobie Caroline przywłaszczyć. Zły Tyler pogryzie, dobry Santa Klaus uzdrowi. Liczę na to, że Tyler wróci, skopie Klausikowi pierwotny tyłek i dalej będzie z Caroline.

M18

Fajna z niego postać, najbardziej podobał mi się jakoś chyba w drugim sezonie (mi się ogólnie chyba wszyscy najbardziej w drugim sezonie podobali, no może oprócz Damona bo jego bad character z 1 sezonu był mistrzowski, później zmiękł). To jak przeżywał to całe bycie wilkołakiem, taki osamotniony, prawie bezbronny - scenarzyści pokazali nam zupełnie inną stronę Tylera. Bo do tej pory to uchodził raczej za dupka, strasznie mi się to podobało.

Kotna

Nie lubiłam go w pierwszym sezonie, zachowywał się chwilami jak dupek. Ale podoba mi się, że scenarzyści zaczęli rozwijać jego postać. Podoba mi się mimo, że stracił tyle bliskich osób, to się nie załamał. Teraz go lubię.

sou

Adria

Kwestia gustu. Dla mnie Trevino jest przystojny, no i mięśnie niezłe. Aktorsko wg mnie jest niezły, nie odstaje poziomem od innych w TVD. A co do wytrzeszczu... w serialu, w którym główną rolę gra Somerhalder, wspominanie o innych wytrzeszczach to trochę szukanie okazji do przypierdolenia się do aktora, który gra nielubianą postać, moim zdaniem. ;p Chociaż zgadzam się, że Trevino!Klaus to nie był najlepszy pomysł - niby jakoś sobie poradził, ale fajerwerków nie było. Matt Davis jako Alaric!Klaus był dużo lepszy.

A tak w ogóle to oczywiście wszyscy wiedzą, że jestem oddaną fanką Tylera. Chłopak przeszedł największą metamorfozę - ze szkolnego dupka w dojrzałego, doświadczonego tragediami mężczyznę. Szkoda mi go, bo wszyscy w Gangu go wykorzystują, a są pierwsi do porzucenia go na pastwę losu. Dodatkowy cios w plecy by Caroline w 5x11 - to pozostawię bez komentarza.
No i wisienka na torcie, Stefan dający mu po mordzie za parę słów prawdy pod adresem Mokrych Majtek. Ja pierdolę, niech wszyscy zostawią Tylera w spokoju. Ratował tyłek Gangowi parę razy, a znikąd wdzięczności...

angel_devil_ona

ech dla mnie Tyler to na tą chwilę jedna z lepszych postaci. jest chyba najlepiej poprowadzoną postacią. jego przemiana z dupka następowała powoli, stopniowo, pod wpływem różnych sytuacji.
Postać najbardziej niedoceniania, zarówno przez fanów jak i bandę z MF.
Ja go bardzo lubię i liczę że będzie miał fajny wątek w s6, coś nie związanego z nogami Caroline przewala oczami

Evility

Nie lubiłam go w pierwszym sezonie. Służył za typowego "popularnego kolesia" o chamskim podejściu do innych ludzi oraz toku myślenia opartym na stereotypach. Współczułam mu jedynie z powodu ojca, który swoją prawdziwą twarz odkrywał dopiero poza ludźmi widzącymi w nim "miłego burmistrza". Poza tym - sceny Tylera były zazwyczaj nudne lub budzące we mnie negatywne odczucia. Coś ciekawego zaczęło się z nim dziać dopiero w finale. W drugim sezonie powoli zaczęłam go lubić. Poznajemy go z innej perspektywy - poznaje prawdziwy strach i ból związany z przemianą w wilkołaka. Szkoda mi było patrzeć na to jak cierpi lub próbuje nie dopuścić do aktywowania genu...Jednak dzięki tym doświadczeniom udało mu się zmienić w lepszą osobę i stać się prawdziwym przywódcą. Troszczy się o swoich przyjaciół, stara się pomóc innym wilkołakom - obecnie należy już do grona tych postaci, które jeszcze jako-tako lubię. Szkoda tylko, że scenarzystki nie mają już na niego pomysłu i prowadzą błędne koło, w którym przeważają wyjazdy z Mystic Falls i Caroline.
Mógłby zostać w Nowym Orleanie i tam dostać jakąś ciekawszą historię.